zaczynam dzisiaj. Już tak całkiem całkiem. Wczoraj dietowo było lepiej. Poćwiczyłam rano trochę brzuch i nogi.Dzisiaj czuję mięśnie brzucha.
A dzisiaj to już całkiem trzymam się planu. Zrobiłam wczoraj małe zakupy warzywne. Szkoda,że w zimie jest tak mało warzyw, a jak już są to bardzo drogie, albo paskudne(jak pomidory np).
Na śniadanko kajzerka wieloziarnista z serkiem żółtym, bo wędliny brak w domu. Na obiadek ryż z sosem słodko-kwaśnym, a na kolację pewnie to samo,co na śniadanie. Muszę poprosić Sebastiana,żeby na ryneczku kupił owoców jakichś na przegryzkę, bo będzie akurat w pobliżu kupował szczepionkę dla Maćka.
A szczepimy się jutro.
Młodemu coś się znowu przestawia, bo budzi się częściej i z jedzeniem z dzień jest różnie. Do tego marudzenie przy zasypianiu. Tak myślę,że to znowu zęby mu idą. Wyszłyby już....Heh...
19:09
Ok było tak:
śniadanie- bułeczka wieloziarnista z serkiem,herbatka bez cukru
drugie śniadanie- cafea z mlekiem 1,5% i półtora łyżeczki cukru
obiad-torebka ryżu z sosem słodko kwaśnym
podwieczorek-banan
kolacja-sałatka z pekińskiej,ogórka,pomidorka i fety.
Jeszcze nie ćwiczyłam,bo dzisiaj mi Maciek nie dał.Ale jak zaśnie zrobię ABS na brzuch i może na nogi. Myślę,że będę sobie robiła rano np brzuch i nogi, a wieczorem ramiona i rozciąganie.
Kombinujemy z koleżanką,żeby iść na aqua aerobik, ale są w późnych godzinach i nawet nie mogłabym podrzucić Maćka mamie.:(
To tyle, jestem głodna, ale dumna z siebie.:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agusia3r
6 stycznia 2009, 13:22Bo ja już w ciebie wierzę, i masz mnie nie zawieźć :D
Miuriel3
6 stycznia 2009, 12:47no i gratulacje - piękny dietkowy dzień za tobą;)
Miuriel3
6 stycznia 2009, 12:46Madziu, ja już nie mam siły do tej vitali, dietowania ćwiczeń, niepowodzeń itp. Już mni to wszystko nudzi, irytuje. NO ale trzeba. Za dużo jest sadełka. Musimy się wspomagać, bo inaczej to trudno....pozdrawiam Cie ciepło
hagenowa
5 stycznia 2009, 21:18jestem pod wrażeniem jadłospisu,i trzymam kciuki Kochana,szkoda że aqua Ci nie wypali podobno super sprawa,szwagierka miała w sanatorium,pięknie schudła,pozdrawiam.
agusia3r
5 stycznia 2009, 12:23Cieszę się, że się zmobilizowałaś do ćwiczeń. Ja z warzywami też mam problem... A dzisiaj mnie naszło i u siebie na osiedlu kupiłam ogórka. Już podałam pani na wagę i nie miałam wyboru, kiedy usłyszałam cenę 4,80zł :/ A wybrałam najmniejszego. No masakra... Ale przynajmniej zjem coś lekkiego na kolację, z fetą, paskudnym pomidorem (te moje nawet nie są złe:P), kukurydzą... Coś tam jeszcze powrzucam :)