A oto pierwsza reakcja na nią.:)
Później już było lepiej:)
Dzisiaj będzie już 3 dzień z marchewką.Wczoraj moje dziecię krzyczało na mnie, gdy za wolno mu ją dawałam i przyciągał rączkami łyżkę.:)
W nocy już spokojniej. Dwie pobudki do 7. Nie jest źle. Dzisiaj wybieramy się na kolejnego Mikołaja. Znowu pewnie będzie paczka ze słodyczami....:/
Nie potrafię nie jeść....Co ja mam ze sobą zrobić??:/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magdzik82
15 grudnia 2008, 15:02Madziuś nic nie zrobisz taie jesteśmy, ja upiekłam ciacho i chociaż sobie obiecywalam wciągnęłam znaczną ilośc.... Zuzka była nurkowaniem trochę oszołomiona. Ale rośnie z niej druga Otylka;-) Maciusiu ty jesteś cuuuudoooownyyyy!!! Ciocia by cię zaciumkała na śmierć chyba;-)i widzę, że na jedzonko masz reakcje jak ZUzka, ona tez pkrzykuje, jak za wolno daję jej jeść... tylko powstał nowy problem, zje z butelki, zje z łyżeczki ale tylko ode mnie.... paweł ją dziś próbował nakarmic zupka to mu szał odstawiała, a ode mnie zjadła normalnie, podobnie było z kaszą .... ehhh... zobaczę jak Pani Joli pójdzie, jak było na Mikołaju?? Fajnie, że się zdecydowaliście.... trochę ci zazdroszczę tej decyzji... Buziaki dla mojego slicznego maciusia