Wygląda na to, że mam kryzys. Cały czas w zasadzie trzymam dietę, ostatni weekend 39 km w górach a moja waga zamiast spadać pokazuje mi środkowy palec. Oczywiście pomiędzy warzeniem oficjalnym również stawałam na wagę i były spadki raz nawet pokazało się 84,9 :) ale nie była to waga rzeczywista. Podejrzewam, że zatrzymała mi się woda w organizmie, dlatego wracam do picia młodego jęczmienia :)
Dziś rano z rozpaczy owinęłam się folią i tak naprawdę miałam płacz na końcu nosa.
Nie zamierzam się podawać w prawdzie na wadzę nie widać oszałamiającego rezultatu ale za to w lustrze tak !!!! i tego zamierzam się trzymać
Sierpień poświęcam mięśniom brzucha :) (oczywiście ich nie widać spod kołderki tłuszczu ale to będzie taka tajna misja )
megan292
11 sierpnia 2015, 14:10Owinęłaś się folią? W taki upał? To ogólnie bardzo kiepski pomysł, a w taką pogodę grozi poważnym odwodnieniem. Od folii się nie chudnie, ona tylko człowieka odwadnia poprzez nadmierne pocenie się, stąd ewentualny spadek na wadze. Trzymam kciuki za trzymanie się diety, ona tu jest najważniejsza!
malawalawena
20 sierpnia 2015, 10:50Zgadzam się z Tobą i używam woli bardzo rozważnie. Bardzo się boje o stan mojej skóry. Wydaje mi się że mogę schudnąć i bardzo w to wierzę ale boje się że nadmiar skóry zostanie dlatego stosuję folię i olejki, a w taki upał nie na zbyt długo. Dzięki za troskę :) i wsparcie