Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szybka relacja


Wczoraj to nie był mój dzień. Dużo się nachodziłam ale z powodu braku czasu musiałam się posiłkować komunikacją miejską. Więc nie doliczam zielonych kilometrów. Wieczorem poszłam na siłownie ale ni było dobrze, wszystko ledwo ledwo. Na bieżni dwadzieścia kilka minut i 3 km na steperze 10 minut i 4 km. Mało wiem. Troszkę starałam się poćwiczyć na przyrządach ale też nie bardzo. Denerwuje mnie, że ci instruktorzy którzy tam są nawet się nie zapytają czy coś nie pomóc albo czy mogą coś doradzić.

Licznik: doliczam  ciężko wymęczone 7 km. W takim razie przebiegłam już 96,5 km w tym 29 zielonych kilometrów. Zatem do celu pozostało mi 1653,5 km. Nie jest źle.

No to gotowi do biegu START. 

Mój blog: http://malawalawena.blogspot.com/

  • malawalawena

    malawalawena

    20 grudnia 2011, 22:20

    nie wiem czy coraz bliżej bo to jednak jeszcze kawałek ale walczę :) dzięki za miłe słowa

  • GRUBASKA1986

    GRUBASKA1986

    20 grudnia 2011, 13:06

    tak trzymaj :)

  • czerwonaporzeczka

    czerwonaporzeczka

    20 grudnia 2011, 11:58

    Poczytałam Twój blog, świetny pomysł z tymi zielonymi kilometrami. Powodzenia w wykonywaniu zadania, jesteś coraz bliżej celu podróży ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.