Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i wszystko od początku
10 czerwca 2011
dzień pierwszy z alli rozpoczęty. zważę się dopiero w sobotę wiec cały tydzień przede mną. dziś zaobaczyłam się z ciocią której nie widziałam jakiś rok i ona mi na dzień dobry : mogłabyś przejść na diete! oj jak to bolało! kolejna motywacja. ale nie robię tego dla nich robię to dla siebie. chce być proporcjonalna a na jesień chce ubrać płaszczyk który wisi w szafie od 2 lat! dam rade wiem o tym. trzymajcie kciuki
Renatek13
10 czerwca 2011, 23:46ja też zaczynam znajomość z alli, chwilowo odstawiłąm bo chora jestem i biore leki, ale ogólnie mam całe opakowanie alli, chętnie poznam twoją opinię, jak alli działa na ciebie, u mnie kilka pierwszych dni było ok, bez zadnych efektów ubocznych :) pozdrawiam i trzymam kciuki za nas dwie :)
lagoena
10 czerwca 2011, 23:37ech... rodzina zazwyczaj jest taka niedelikatna...
animek.a
10 czerwca 2011, 23:34jesteś dzielna!! płaszczyk będzie leżał jak ulał.... a zacznij sobie to wyobrażać to zyskasz motywację... codziennie przed snem jak go ubierasz, jak się zapinasz,jak dobrze i luźno leży, uśmiechnij się do siebie zobacz tamtą siebie w lustrze ... to pomaga... a i skupiaj się na sukcesach... a porażki traktuj jako informacje zwrotne- tego nauczyło mnie życie, sądzę że w odchudzaniu też się sprawdza ;) pozdrawiam ciepło życzę wiary w SIEBIE a ciocia leczy swoje kompleksy dogadując Tobie, bo czym innym jest krytyka.. jak nie wyrazem własnego niedowartościowania :P, moja rodzina składa się z samych takich cioć...:D i traktuje je równo i z szacunkiem olewam i robię swoje :) buzia
DamRade31
10 czerwca 2011, 23:31Kochana, Ty już miesiąc zaczynasz "odjutryzm". Ja też dzis trochę za dużo pożarłam. Poczytaj o mojej "pełni" i dawaj testa razem ze mną. Ok? Kilo powinno zlecieć.