no cóż, nie od dziś wiadomo że posiadanie dzieci to przede wszystkim wielka radość, ale i ograniczony czas dla samej siebie. nie chce być wzięta za wyrodną matkę, ale niestety prawda jest taka, że dzieci ograniczają wolny czas i żeby cokolwiek zrobić to trzeba tym czasem umiejętnie kierować. ja mam tak, że moją straszą 4-latkę posyłam do przedszkola, a z młodszym 9-miesięcznym synkiem na rękach sprzątam, gotuję obiad, piorę, a gdy tylko zaśnie do południa to wówczas kręcę na rowerku, robię brzuszki i boczki, bo wiem że po południu moja starsza pyza wróci do domu i również będzie chciała się ze mną bawić, tak więc czas mam zajęty do wieczora. a wieczorem młodszy zasypia koło 20-tej, za to starsza koło 22 i wtedy ja też już marzę tylko o łóżku i głębokim śnie :) pewnie większość mam ma to samo. kocham moje dzieci i nie cofnęła bym czasu, a z ogarnięciem całego domu i do tego jeszcze ćwiczenia i dietka? no cóż kobiety mają ten dar że potrafią robić kilka rzeczy naraz, ogarniać wszystko szybko i sprawnie, więc z tego daru korzystam i jakoś idzie. padam na pysk, wiadomo bo ileż można pracować na pełnych obrotach, ale wiem że warto. heh do tego staram się jeszcze czytać, jak mam tylko możliwość, chociażby parę stron ale zawsze. książki kocham od zawsze :)
a dlaczego w sumie chcę schudnąć? przecież mój mąż mówi mi ciągle że kocha mnie taką jaka jestem, że nie muszę się zmieniać, że boi się że w końcu tak schudnę że mu zniknę :) heh. odchudzam się przede wszystkim dla siebie, chcę ładnie wyglądać, kupować sobie sexi ciuchy, ale też chcę spełniać swoją wielką pasję jaką jest chodzenie po górach. schodziłam już pełno szczytów, beskidy, tatry, sudety, ale ciągle mi mało, miałam przestój bo ciąże, zajmowanie się domem, małe dzieci, no i otyłość która nie pozwala mi się wspinać bo zwyczajnie brak mi kondycji. dlatego chcę schudnąć, bo chcę przejść orlą perć która jest moim planem już ładnych kilka lat, chcę znowu poczuć ten wiatr i wolność na szlaku, tę dumę i radość ze zdobytego szczytu. pomimo całej miłości do mojej rodziny, męża i dzieci, chcę też robić to co kocham, zdobywać szczyty, wędrować i cieszyć się tym pięknem :) dlatego wiem, że dam radę, że schudnę, że spełnię marzenia, że będę piękna dla męża, dzieci i dla siebie :)
kacper23
12 października 2017, 22:58Komentarz został usunięty
angelisia69
12 października 2017, 12:42ja mam 1dziecko,ale syna od malego przyzwyczajalam ze mama nie jest "na kazde zawolanie i stęknięcie" bo mama tez potrzebuje czasu dla siebie.i uwierz mi od malutkiego to uswiadamialam i nigdy problemu nie mialam by znalezc czas dla siebie.Ale wiadomo z 2jka juz trudniej,jednak dla chcacego nic trudnego,trzymam kciuki za Ciebie
malachit24680
12 października 2017, 12:46Łatwo nie jest ale dobrze mówisz - dla chcącego nic trudnego :) pozdrawiam :)
gwiazdeczka2016
12 października 2017, 11:53Boże jakbym czytała samą siebie :) sześciolatek i 11 miesieczny bobas tez gdy tylko zasnie kręce ile wlezie na rowerku :) trzymam kciuki :) pozdrawiam ;*
malachit24680
12 października 2017, 11:56wygląda na to że większość mam malutkich dzieci tak ma ;) również pozdrawiam :)