No i klops.
We wtorek dopadl mnie bol plecow. Niestety to juz nie pierwszy raz tego typu schorzenie. Mimo wszystko ludzilam sie, ze bol minie sam. Dzis mija trzeci dzien kiedy nie moge cwiczyc i bardzo mi tego brakuje. W zasadzie to chyba byl glowny powod, dla ktorego poszlam jednak do fizjoterapeuty. Przelamal mnie w kilku miejscach i jest lepiej I nawet moge wrocic do swoich cwiczen, tylko na poczatku nie wiecej niz 20 minut i zaczynac od dwoch cwiczen,ktore mi sam zalecil. Niech bedzie i tak
Akino
25 września 2015, 11:40dobrze, że minęło:) a fizjoterapia to świetna rzecz!