Posłuchałam rad i postawiłam tym razem na wolniejszy bieg a za to dłuższy. Ale po 10min przyszły hiszpanki i chciały bieżnię a ogólnie w tej siłowni jest bieżnia, orbiterek i rowerek; na rowerku ćwiczyła moja współlokatorka ale orbiterek był cały czas wolny. Powiedziałam jej, że z 20minut jeszcze. No więc pobiegałam te 30minut tempem 8km/h i ogólnie dałabym radę jeszcze więcej no ale nie chciałam przedłużać, spaliłam więc tylko 300kcal. Zeszłam i chciałam iśc na orbiterek a te mi się wjebały i na to i na to o_O wtf? Przez 20minut stał pusty one się kręciły po siłowni jak sępy i czekały tylko kiedy zejdę, jakby jedna nie mogła poćwiczyć, masakra. Wkurzyły mnie, bo miałam w planach poćwiczyć chociaż godzinę.... Z jedzeniem źle, ale jedzenie typu jabłka, marchewki, serek wiejski, kanapka, papryka, mięso; bez słodyczy ale za dużo; nie liczę nawet kcal.
Miałam dzisiaj ćwiczenia z chirurgii i byliśmy na dwóch operacjach. Najpierw na przepuklinie brzusznej. Widziałam jelita itp. ogólnie ciekawie xD Ale potem dopiero był czad =) Usuwanie oponiaka (guza w mózgu), widzieliśmy w zasadzie od początku, jak neurochirurg nawiercał czaszkę, "wyjął" kość i potem tego guza wycinał. Było super, pełno krwi i w ogóle tak xD kto nie ma styczności z medycyną i go nie kręcą te tematy nie zrozumie, no ale liczę, że ktoś tu podziela mój entuzjazm i nie wszyscy uznają mnie za psychopatkę ;) Niestety nie widzieliśmy operacji do końca bo lekarz był mega nerwowy i krzyczał, przeklinał i mieszał z błotem wszystkich aż żal się robiła instrumentariuszki i pielęgniarek. I w pewnym momencie wyrzucił nas z sali, bo stwierdził, że ją przewietrzy. Ale i tak ile zobaczyłam to moje i dostaliśmy te stroje fajne, więc jak chirurdzy normalnie =)
A wczoraj koleżanki podobno na SOR-ze miały reanimację i mogły prowadzić masaż serca i wentylację.
Miałam dzisiaj ćwiczenia z chirurgii i byliśmy na dwóch operacjach. Najpierw na przepuklinie brzusznej. Widziałam jelita itp. ogólnie ciekawie xD Ale potem dopiero był czad =) Usuwanie oponiaka (guza w mózgu), widzieliśmy w zasadzie od początku, jak neurochirurg nawiercał czaszkę, "wyjął" kość i potem tego guza wycinał. Było super, pełno krwi i w ogóle tak xD kto nie ma styczności z medycyną i go nie kręcą te tematy nie zrozumie, no ale liczę, że ktoś tu podziela mój entuzjazm i nie wszyscy uznają mnie za psychopatkę ;) Niestety nie widzieliśmy operacji do końca bo lekarz był mega nerwowy i krzyczał, przeklinał i mieszał z błotem wszystkich aż żal się robiła instrumentariuszki i pielęgniarek. I w pewnym momencie wyrzucił nas z sali, bo stwierdził, że ją przewietrzy. Ale i tak ile zobaczyłam to moje i dostaliśmy te stroje fajne, więc jak chirurdzy normalnie =)
A wczoraj koleżanki podobno na SOR-ze miały reanimację i mogły prowadzić masaż serca i wentylację
Shasha
9 listopada 2012, 09:30No widzę bardzo tolerancyjna jesteś ja tam bym je olała i Ćwiczyła dalej:))
WildBlackberry
8 listopada 2012, 16:06biore tabletki elicea, ale juz od jakiegos czasu nie pomagaja. teraz je powoli odstawiam, dzieki za wpis :*
UzaleznionaOdJedzenia
8 listopada 2012, 15:36hahahah było siper pełno krwi - ja nie moge hahahaha :D
Anisiek
8 listopada 2012, 15:03nooo właśnie na cycki... mogłabym oczywiście na tyłek, nogi i wszystko inee, ale niestety tylko przez cycki jestem taka niekształtna :(
Cookie89
8 listopada 2012, 11:14hah ja hiszpanów nie lubię od kiedy w akademiku mieszkałam. Uciążliwi ludzie ;p
Chicasa
8 listopada 2012, 04:36haha ale mialas wrazenia!! brzmi bardzo ciekawie!
vitafit1985
7 listopada 2012, 23:49Ja podziwiam;) Ze względu na krew, te wszystkie organy nie mogłabym być lekarzem. Ja nawet oglądając serial, odwracam wzrok, gdy są szczegóły operacji na ekranie;-) Ale db, że taka jesteś - w tym zawodzie potrzebna jest pasja:)
minusczternascie
7 listopada 2012, 23:25to niezłe przezycie taka obecnosc przy operacji mi by było słabo i zamiast operować mnie by wynosili....co do hiszpanek to jedyne co mi w tym tekscie nie pasowało to ze nie piszesz orbiTREK tylko orbitERek ;p ;p
hugebelly
7 listopada 2012, 22:47nie jestem takim fascynatem biologii, medycyny itp., ale na pewno dla kogoś zainteresowanego musiało być to niesamowite przeżycie. a w sumie, dla mnie też pewnie by było, bo nie na co dzień widzi się guza mózgu i jelita :) Szkoda, że nie poćwiczyłaś tyle, ile chciałaś. Może próbuj w mniej obleganych godzinach? Albo nie przejmuj się innymi dziewczynami- przyszłaś, zajęłaś sobie i jak skończysz, to będzie wolne :) btw, kolejne świetne foto!!!
goodvibrations
7 listopada 2012, 22:31Dobrze, że nie zajadasz się jakimiś syfami! Będzie dobrze, wiesz?