Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ucieczka.


Waga o kolejne 0,6kg mniej, chciałabym już zobaczyć ósemkę.

Wiem, że to co robię jest złe i że w gruncie rzeczy do niczego nie prowadzi.

Ale daje mi poczucie kontroli, którego teraz potrzebuje, mimo że jest to złudne.

Daje mi coś na czym w zupełności mogę się skupić, zostawiając reszte za sobą.

      

edit.

Daje sobie przyzwolenie na głodzenie, tego potrzebuje...

ale już nigdy więcej dnia nad wc.

Waga o 0,8kg mniej niż rano.

Mam ósemkę.

  • defeatMyself

    defeatMyself

    24 maja 2012, 23:29

    mam tak samo, najpierw napad, potem środek przeczyszczający, potem okropny ból brzucha, jelit i z godzina na kiblu, a nie nad nim tak jak u Ciebie, powtarzam sobie, że nigdy, nigdy więcej ... ale nadchodzi następny raz i zaczyna się od nowa. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że jestem już bardzo blisko choroby :( Ostatnio wytrzymałam już tydzień, mam nadzieję ciągnąć dalej dobrą passę i trzymam kciuki za Ciebie :)

  • Mmaniak

    Mmaniak

    20 maja 2012, 16:24

    zajebiste poczucie kontroli wiedzieć, że jest się kontrolowanym przez chorobę... ale spoko wmawiaj sobie co chcesz bo przecież nie jest tak, że to choroba i musisz to robić :-] ps jakbyś nie dostrzegła bo brak jedzenia zabija kolejne twoje szare komórki których i tak już było mało to był sarkazm. Otępiaj się dalej. Good job!

  • Peauela

    Peauela

    16 maja 2012, 16:16

    Tak, to 10 kilogramów +-, nie pamiętam dokładnie, bo zdjęcie jest z tamtego roku, a nie zapisałam dokładnej wagi. Ale na oko mogę sobie przypomnieć kiedy mniej więcej robiłam to zdjęcie i ile wtedy ważyłam :) Generalnie moja waga wahała się przed odchudzaniem od 68-75 :) Zależy ile żarłam. Ale nie rozumiem, że nie powiedziałabyś? W sensie że teraz nie wyglądam na tyle ile mam, czy na zdjęciu wcześniejszym wyglądam na więcej/mniej?

  • ness.

    ness.

    16 maja 2012, 10:01

    Też w krytycznych momentach miewam myśli, że jedynym słusznym wyjściem będzie teraz się głodzić, ale to jest błędne myślenie. Cóż z tego, że jednego dnia wytrzymasz skoro drugiego braknie silnej woli i chcąc albo i nie rzucisz się na jedzenie.

  • AnetaSkarpeta

    AnetaSkarpeta

    15 maja 2012, 22:08

    chyba źle to napisałam. moja mama po prostu przyniosła wafelki do domu, dla siebie, dla rodzeństwa. według niej, skoro sie odchudzam, to najzwyczajniej w świecie powinnam je ominąć. po prostu nie jeść.

  • fikcja

    fikcja

    15 maja 2012, 21:54

    myslałam że wymiotujesz..

  • przykrywka

    przykrywka

    15 maja 2012, 21:47

    a kiedy zaczniesz jesc normalnie?

  • Anisiek

    Anisiek

    15 maja 2012, 21:24

    nie tak młodo :D

  • california.girl

    california.girl

    15 maja 2012, 20:22

    kochana nie głodź sie, naprawdę nie warto. potem wszystko wróci z naddatkiem i po co niszczyć zdrowie!

  • .deynn

    .deynn

    15 maja 2012, 19:44

    żeby tylko ci się nie spowolnij zbytnio metabolizm ... mam nadzieję jednak że będzie dobrze ;)

  • .deynn

    .deynn

    15 maja 2012, 17:35

    nie rób tego kochana bo pózniej będziesz żałować do końca życia ...

  • AnetaSkarpeta

    AnetaSkarpeta

    15 maja 2012, 16:20

    oj oj oj, nie rób nic głupiego! zdrowie jest najważniejsze!

  • thingreen.iga

    thingreen.iga

    15 maja 2012, 15:39

    Bardzo ważne jest poczucie kontroli, ale pamiętaj, że trzeba kontrolować z głową ;) pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.

  • fikcja

    fikcja

    15 maja 2012, 12:49

    mam nadzieje że nie robisz tego, co mam akurat na myśli coo? :>>>

  • BeSexyy

    BeSexyy

    15 maja 2012, 11:22

    Praca w sklepie na dwie zmiany 6-14 i 14-22 - więc czas na odpoczynek też będzie :) Mam nadzieję, że trafią się ciepłe dni :) A Blender Braun Multiquick 450 wat :) Zobaczysz 8- trzymam kciuki :*

  • NotMyself

    NotMyself

    15 maja 2012, 10:36

    Kochana ale co robisz...mam nadzieje,ze nie to co mysle... Jest-szalu nima ale zawsze troche bielsze:P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.