Wracam...z vitalią wielokrotnie udawało mi się zrzucić kilka kg. Kiedyś były to nawet spektakularne osiągnięcia jak dla mnie- osiągające nawet do 10 kg spadku wagi. Dziś, z racji wieku nawet już nie zamierzam tak bardzo "katować" swoje ciało i psychikę jednak bardzo chciałabym wrócić do pewnych dobrych nawyków w postaci regularnych ćwiczeń, których obecnie mi brak jak również przemyślanego odżywiania łączącego się z eliminacją pewnych niezdrowych potraw.
Istnieje kilka powodów mojego obecnego stanu. Niektóre z nich traktuję jak wymówki ale chcę to zmienić dlatego podejmuję tę próbę. Po pierwsze- ogromne zawirowania w moim życiu osobistym, stres i brak wiary spowodował, że dbanie o siebie i cała motywacja z tym związana zeszła na drugi lub n-ty plan. Po drugie- problemy zdrowotne- dokładniej bóle kręgosłupa (praca siedząca), podczas biegania nabawiłam się kontuzji kolana, które skutecznie odcięło mnie od moich zwyczajowych treningów jogingu. Myślę, że niestety do biegania juz nie wrócę gdyż ból kręgosłupa się nasila. Nie ukrywam, że bardzo mi tego brakuje, wybieganie się to była taka moja odskocznia...i nie wymagała sprzętu czy dojazdów na siłownię, itd. Zakładałam dres, wygodne buty i biegłam przed siebie. Po trzecie- motywacja- a raczej jej totalny brak. Mam 42 lata, widzę się w lustrze jako nieatrakcyjną, starzejącą się osobę. Trudno mi sobie jeszcze wyobrazić, że czekają mnie miłe chwile w życiu...Jakbym słyszała 80 letnią babcię...
W aktywności fizycznej i sukcesach z nią związanej zawsze widziałam siłę napędową mojego życia. Wszystko wydawało się być bardziej zorganizowane, był plan, schemat, kolejne etapy, sukcesy, radość, spełnienie bo dobrze wykonanym treningu. Może i tym razem to zadziała? Musi zadziałać!!!! Więc do dzieła!
1. Pomiary
Pomiary WAGA 62,5kg |
9.11.2018 (listopad) |
grudzień |
różnica |
Talia |
77 cm |
|
|
Brzuch (w najszerszym miejscu) |
90 cm |
|
|
Biodra |
98 cm |
|
|
2. Plan działania
Dieta smacznie dopasowana max
spacer, ćwiczenia z vitalią, basen, joga
Katrain
9 listopada 2018, 11:19Świetny plan. Dobrze, że się opamiętałaś nim waga poszła jeszcze wyżej. Ja niestety jestem przypadkiem, który również uznał, że zdrowe nawyki mam już w sobie. Tyle że moja waga zdążyła w tym czasie przekroczyć 70. No nic :) Działamy zatem :)