Totalnie nie mam energii do ćwiczeń, obciążona głowa i stres wysysają tę energię niesamowicie.
I to nawet nie chodzi o czas- bo ten by się znalazł- tu brak siły, mobilizacji doskwiera najbardziej...Źle mi z tym.
Niestety nie mam żadne koleżanki, z którą mogłabym ćwiczyć, chodzić na siłownię...a to z pewnością w jakimś stopniu by mnie zmotywowało. Zajęcia grupowe odpadają, bo nie ma w mojej miejscowości, jedynie mała siłownia, basen.
Zostaje więc youtube i filmiki z którymi można ćwiczyć :-)
Dzisiejsza waga 59,9 kg
barbra1976
28 stycznia 2014, 10:01nie baltyk:) tutaj tez wlazlam w listopadzie, teraz jeszcze nie. ponoc przy mrozie latwiej, logiczne, woda wtedy cieplejsza. pryzmiarzam sie do takiego swirowania od jakiegos czasu. czas pokaze;)
Windsong
27 stycznia 2014, 23:25... kiedy wróci, u mnie pewnie bliżej wiosny, niestety, więcej słońca, dłużej jasno, zawsze mnie dobrze nastraja :)
Windsong
25 stycznia 2014, 10:48Majork, a ja mażę żeby mieć Twoją wagę :) Z ćwiczeniami też u mnie gorzej, ale jak się już zacznie nawet na siłę, to potem okazuje się, że było fajnie.
sobotka35
23 stycznia 2014, 13:30Ja też bardzo chciałabym mieć towarzystwo do kijkowania albo gdy ciepło do rowerowania,ale jakoś nie umiem sobie nikogo takiego znaleźć.Trzymaj się cieplutko:)
ophisowa
23 stycznia 2014, 12:21fakt druga osoba mobilizuje, jedna jak chce to druga już nawet nie tyle że musi tylko chce bo jak to "ja nie będę gorsza" ;) i tak raz jedna raz druga mobilizuje!
wb1987
23 stycznia 2014, 12:12Ja tam wolę ćwiczyć sama :)