Nie mam pojęcia czy chodzę właściwie- kijki miałam dziś po raz pierwszy w ręce :-)
Pamiętam tylko o tym naprzemiennych ruchu :-)
Zmęczyć się nie zmęczyłam choć tempo było dość szybkie.
Zamiast biegania- to będzie mój sposób na zimę i wczesną wiosnę. Potem może znowu wrócę do biegania :)) chyba, że pokocham Nordic walking większą miłością niż jogging :-))
Macie jakieś fajne stronki godne uwagi dotyczące nordic walking?
izabelka1976
25 października 2013, 13:35Spoko, mam taką melodię do spania, że ho, ho! I niestety potrzebuję więcej snu nż moje dziecko :// A nordic walking naprawdę fajna sprawa. Moja mama zimą praktykuje i bardzo sobie chwali (latem preferuje rower). Ja nawet tez kilka razy z nia byłam. A propos stylu chodzenia: powiem Ci szczerze, że kiedyś oglądałam na you tubie instruktaż tej dyscypliny, ale mnie on się niezbyt podoba, bo nakazuje dosłownie wlec kije. Ja myślę, ze dużo więcej dobrego dla naszych mięśni zrobimy, kiedy idąc będziemy stawiać kije pionowo, tak na wyczucie, żeby nasze ręce dużo pracowały/poruszały się :)
izabelka1976
24 października 2013, 11:30Cześć Fajterko! U Ciebie jak zawsze sportowo, ruchowo, dietetycznie i zdrowo! Patrząc na Twój tryb życia, przepowiadam Ci długowieczność ;) I paseczek fajny, chaciałabym tak się bujać pomiedzy +- 2 kg, ehhhh. Jesteś moją idolką! Buziak :*
wb1987
23 października 2013, 22:05Nigdy nie próbowałam, ale jest to dość popularne ostatnio :)
Rozzi
22 października 2013, 18:52thanks przypomiałaś mi o nordic:))u Ciebie aktywnie jak zawsze:))
sobotka35
22 października 2013, 17:01Na You tube można znaleźć filmki instruktażowe jak z kijkami chodzić.Dla mnie bieganie było krótką przygodą,ale się zakochałam i gdybym mogła biegałabym do dziś.Kijki są o.k.,ale jeśli połknęło się bakcyla biegowego,to go nie zastąpią.Tym niemniej jeśli chodzi się dużo kilometrów,to można się i zmęczyć i sporo kalorii spalić:)