Odnalazłam jej trochę w sobie i wybrałam się na siłownię, 45 minut na orbitreku, program na spalanie tłuszczu...potem w domku zgłodniałam o 20 i zjadłam sałatkę z grilowanym kurczakiem...No i w końcu zacznę bieganie- dziś u nas 15 stopni na termometrze!!
Wieczorkiem biegam!! może najpierw marszo-biegam
mariamelia
11 kwietnia 2013, 16:58Brzmi kusząco! :o) powodzenia!