Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: niedzielka 35 minut biegu
17 października 2011
Musiałam pobiegać :-) temperatura niska i bałam się trochę ale na razie się trzymam i nic mnie nie bierze :-) Bardzo przyjemnie wczoraj przebiegłam te 35 minut, słoneczko dodawało siły..super Dietka? urodziny mamy- wiecie jak mogła wyglądać Waga? nieznana coś ponad 58
..ide pobiegac. MAju to DZIEKI TOBIE. Ide. JEst 19.56 nie chce mi sie, ale ide. Poraz pierwszy od 1,5miesiaca. Zazdroszcze Ci tych
35 min jak nie wiem i wstyd mi ze przestalam i jestem znowu na poczatku drogi. Co do wpisu wczesniejszego..niech to jakbym czytala sama siebie hmm :) Buziaczki i sil i optymizmu we wszystkim:))
kopyl007
17 października 2011, 13:19
bieganie, taniec czy jakikolwiek ruch dodaje energii. Najtrudniej zacząć, a później to już leci:) Poruszasz się trochę więcej niż zwykle i będzie git po diecie urodzinowej:))
izabelka1976
17 października 2011, 11:52
cudo proste w wykonaniu. Pieczesz biszkopt, ubijasz śmietanę kremówkę, do której dodajesz tężejącą galaretkę, ubijasz dalej, a potem tym cudeńkiem przekładasz biszkopt. I to wszystko. Niebo w gębie!
mariamelia
17 października 2011, 19:58..ide pobiegac. MAju to DZIEKI TOBIE. Ide. JEst 19.56 nie chce mi sie, ale ide. Poraz pierwszy od 1,5miesiaca. Zazdroszcze Ci tych 35 min jak nie wiem i wstyd mi ze przestalam i jestem znowu na poczatku drogi. Co do wpisu wczesniejszego..niech to jakbym czytala sama siebie hmm :) Buziaczki i sil i optymizmu we wszystkim:))
kopyl007
17 października 2011, 13:19bieganie, taniec czy jakikolwiek ruch dodaje energii. Najtrudniej zacząć, a później to już leci:) Poruszasz się trochę więcej niż zwykle i będzie git po diecie urodzinowej:))
izabelka1976
17 października 2011, 11:52cudo proste w wykonaniu. Pieczesz biszkopt, ubijasz śmietanę kremówkę, do której dodajesz tężejącą galaretkę, ubijasz dalej, a potem tym cudeńkiem przekładasz biszkopt. I to wszystko. Niebo w gębie!