Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
padam na pyszczek
27 stycznia 2014
Od wczorajod 16.00 walczę z jelitówką Majeczki nocka spędzona na wymianie pościeli i czuwaniu przy dziecku- do pracy posżłam na 10.00 przeciez nie wezmę l-4 w drugim tygodniu pracy na zastępstwo. Sławek został z Mają. Już jest dużo lepiej, ale mi sie oczka zamykają chyba zrobie popołudniu przyłożenie, na korki nie jadę bo dziewczynki mają anginę. Zrobiłam dziś dyktando moim zuchom- jestem załamana poziomem.Jutro zebranie z rodzicami- ponoć mega roszczeniowi tylko atakują i wymagają nic od siebie. Moja w tym rola by im uzmysłowić jutro co to jest szkoła i jakie są ich prawa i obowiązki. Nie ma nic gorszego jak niedopilowane dzieci wszechwiedzący rodzice.
Weronika.1974
1 lutego 2014, 16:25bidula :-(
vitafit1985
27 stycznia 2014, 16:46To powodzenia w walce z rodzicami;)
deiii
27 stycznia 2014, 16:03Właśnie mam praktyki na zajęciach w szkołach i przedszkolach w Opolu, mimo, że nie prowadzę jeszcze sama zajęć widać zaniedbania rodziców. Pozdrawiam :)