U dietetyka było super facet podchodzi do tematu bardzo zdrowo i racjonalnie,mówi: jak przyszła tu pani po diete cud to prosze wyjsc ja ucze ludzi zdrowo lekko i madrze jesc a efektem ubocznym jest chudniecie. na poczatek kazał mi zrobic badania krwi i moczu...tarczycy i z wynikami na nastepna wizyte oraz przez tydzien mam notowac wszytko co jem i pije dokładnie wszytko z godziną papusiania...jak to pisze i czytam to głupio mi czasem ze takie bzury jem,dzis np. na obiad był chleb z pasztetem-ale wstyd....
dzis zaliczyłam bieznie 6km i z 400 brzuchów, troche tanca i przysiadów...te ostatnie to daja popalic . spróbujcie sobie zzrobic 30 zwyklych przysiadów i powiedzcie mi na drugi dzien ze was nogi nie bola to nie uiwerze, ja robie juz 100szt ale poczatki byly straszne.
Moja Maja mi tu zerka co ja pisze i kaze wklejac buzki to wklejam ma radoche.
Widze ze stare vitalijki wracaja na dobra droge ciesze sie w kupie razniej mości panowie
joowi
19 października 2012, 14:38100 przysiadow? matko, kobieto!!!! :) Zawstydzasz :) Czuję się jak leń czytając o Twoich ćwiczeniach... :) a dietetyk, jak już mowiłam, bardzo fajne ma podejcie :*
Sloneczko1313
18 października 2012, 20:41Biorę się biorę, ja to bym chyba 5 dostała od tego dietetyka. Jem wzorowo liczę kalorie i na razie siurrrrr... jak z cebra. Boziu żeby się tylko nie załamać. Na razie jest dobrze. Trzymam kciuki!!
alex156
18 października 2012, 20:31O widzę, że się zdecydowałaś na dietetyka. Naprawdę fajna sprawa. Dużo łatwiej jest ustalić zdrową, racjonalną dietę. Powodzenia w chudnięciu!