Na sniadanko-owsianeczka-uwielbiam ją, syci, smakuje i do kibelka zawołuje....
Wczoraj i w niedziele byłam z Maja na basenie-naprawde leczy jej to ten katar, nie wierzyam ale smam sie przekonałam, tylko ze ja chyba tam dostaje te grzybiczne prezenty, maje lecze a siebie zarazam- walcze do konca tyg nie pójde ale potem znów zamierzam MAJA ma frajde widze ze sobie fajnie radzi nie boi sie i chce to co jej bede bronic...
Zaraz jade na zakupy bo ponoc w cherokee wyprzedaz dziciecych rzeczy, przecena jakas a moje dziecko troche urosło i wszytko przymałe na wiosne...
PLAN NA DZIS : BIEZNA I BRZUCHY....POZDR
nextavenue
24 lutego 2010, 23:19ja ostatnio kupuje takie platki owsiane w markecie..One maja dodatkowo ziarno slonecznika, migdal, miod i rodzynki...Pokochalam te platki..Jest ich duza paka 1 kg i mozna sie nimi super najesc..Jutro jade po nastepna paczke..:))NO i fakt, ze kibelek sie czesciej odwiedza..Dla mnie bomba !
monikac030185
24 lutego 2010, 15:50moze wysylaj faceta z Majeczka na ten basen jak masz miec takie przykre dolegliwosci przez to.
mandarynkaa87
24 lutego 2010, 13:25tez musze sie do owsianki przekonac.jaka kupujesz???a co do basenu to fajna sprawa tez bym poszla ale nie mieszcze sie w stary kostium-wieloryb normalnie ze mnie:p
tomija
24 lutego 2010, 09:36ja tez mimo wszytsko planuje brzuchy:))wczoraj było 200:))moze dzis sie tez uda:))buziaki
zarowka77
24 lutego 2010, 09:03ale ja czekam, az chociaz snieg stopnieje i tez bedziemy lazic... ;)