Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejna próba próby


Tak, to znowu ja. Po raz kolejny próbuję schudnąć. ...i nie mam już ani na to ani do siebie siły. Znowu ważę 84 kg i nie pomaga fakt, że za 3 miesiące mam ślub....nie pomaga to, że mam zadyszkę, boli mnie kręgosłup, puchną mi nogi, boli mnie ręka i puchną mi palce i nogi. Nie pomaga...na to że kiedy wracam do domu pędzę do sklepu kupić tonę słodyczy i innego niezdrowego żarcia. Nie pomaga nawet fakt, że zaczyna brakować rozmiarówki w sklepie, że we wszystkim wyglądam po prostu źle. Problemy hormonalne też nic nie dają. 

Nie wiem skąd wziąć siłę, determinację i motywację. Nie mam już siły.

Jestem sobą zmęczona i tym, że praktycznie od 20 roku życia jestem na diecie, albo próbuję przejść na dietę. 

Jest mi źle w rozmiarze 44 ale jeszcze gorzej mi kiedy nie mogę zjeść kolejnego opakowania galaretki w cukrze ... jestem chyba uzależniona, chora psychicznie albo juz sama nie wiem co.

  • Crazy24

    Crazy24

    6 maja 2015, 08:46

    Mam ten sam problem jestem tu NOWA zaczynam od dziś praktycznie, a prób było łoooo hooo hooo że nie pytaj. Mam motywację " ZDROWIE" bo to jest najważniejsze nie chcę mieć miażdżycy czy później zawału tylko dlatego, że żarcie wzięło górę ! To tylko jedzenie, idzie się odzywyczaić od pseudo dobroci. Znajdź sobie zajęcie dodatkowe by nie myśleć. Ja od tego myślenia właśnie zaczynam !

  • majeczka08

    majeczka08

    26 lutego 2015, 09:48

    Dzięki Wam wszystkim za wsparcie :)

  • StokrotQa

    StokrotQa

    25 lutego 2015, 21:54

    Uda Ci się ! Musisz tylko CHCIEĆ!! Pierwsze dnie są najgorsze ale pozniej jest juz z gorki.. przyzwyczaisz sie do diety / cwiczen i osiagniesz sukces! Ja sama mialam taka wage jak i ty na poczatku.. a w miesiac zeszlam do 78,5kg ! I powiem Ci ze odchudzam sie nie tylko po to aby czuc sie dobrze ale rowniez po to aby w dniu swojego slubu wygladac pieknie !! ;) A planujemy go pod koniec roku.. PIERWSZY KROK JEST NAJTRUDNIEJSZY ALE PO CZASIE WEJDZIE CI WSZYSTKO W NAWYK ! Trzymam mocno kciuki ! MUSI CI SIE UDAC ;**

  • marzenciag5

    marzenciag5

    25 lutego 2015, 18:30

    Trzymam kciuki żeby Ci się udało, może jednak ślub i wymarzona suknia Cię zmotywują.

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    25 lutego 2015, 15:28

    Kochana, ja cały czas wierzę, że się uda. Trzeba zmienić chęci na działanie - a to jest cholernie trudne, wiem !!!

  • berzerk

    berzerk

    25 lutego 2015, 13:43

    To się nazywa siedzeniem w strefie komfortu, masz galaretki, które są twoim bezpieczeństwem, pewnie oblatuje Cię panika, gdy myślisz, że miałabyś ich nie jeść i miałabyś się z nimi rozstać. To normalne i chyba każda z nas tak ma. Jesteś bezpieczna, ale z drugiej strony nie daje Ci to szczęścia długofalowego. Żeby coś zaczęło się zmieniać trzeba opuścić strefę komfortu, być silną, trzymać się swoich postanowień i przejść kryzys, a wejdzie się w coś lepszego. Obiecuję Ci. Damy radę razem

    • majeczka08

      majeczka08

      25 lutego 2015, 13:50

      masz zupełną rację. I ja to wiem, do czasu kiedy wracam do domu i jest sprawa z galaretką...wtedy nic się nie liczy. Ten czas decyzji to czas wyjęty z czasoprzestrzeni. A potem kiedy wracam jest wstyd, wyrzuty sumienia i obrzydzenie do samej siebie.

    • majeczka08

      majeczka08

      25 lutego 2015, 13:51

      Dzięki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.