Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poległam


zaczęło się od jednego kawałka ananasa z puszki, który podkradłam gotując sos słodko-kwaśny dla swojego faceta. Potem posypało się....nie dość, że zjadłam resztę tego ananasa ...to potem jeszcze masę innych rzeczy (szloch) nawet nie pamiętam co. Jestem na siebie strasznie wkurzona. Strasznie! Chyba nie jestem jeszcze tak silna jak myślałam. :( nawet nie chcę myśleć ile sobie tym sposobem zapewniłam kg w górę :(. Chyba powinnam iść na odwyk jakiś. 

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Dzięki. Wiadomo, że poddać się nie poddam. Idę dalej. Ale jak ja siebie wkurzam :)

  • Dorienne

    Dorienne

    19 marca 2014, 12:06

    wiem w czym rzecz, też tak miałam...wiem jak się czujesz. Ważne żeby teraz się nie poddac i dzisiejszy dzień musisz wygrac!Jutro już będzie lepiej:) mam nadzieję że jutrzejszy wpis będzie na tak:D powodzenia!

  • Renfriii

    Renfriii

    18 marca 2014, 12:41

    Dasz rade kochana, pamiętaj samo kontrola! Ćwicz ją!

  • sarna88

    sarna88

    18 marca 2014, 11:19

    spoko, odrób w ćwiczeniach i dalej juz jedz porządnie. zawsze coś wpadnie a załamując się tracisz kolejny czas., olej to , nestepnym razem się pohamujesz. dobrą radą jest jakiś napis na lodówce. napisz cokolwiek, co tylko Ty bedziesz rozumieć jeśli nie chcesz, by inny sie kapnęli. np: "wynitkować zęby" "gotuj z rozumem" "gotuj z miłością" "rzuć wyzwanie" itp. nawet jak napiszesz "kalafior" to Tobie będzie sie kojarzyć z dietą :D powodzenia

  • asienkaaaa1987

    asienkaaaa1987

    18 marca 2014, 11:12

    Będzie dobrze. Jeden dzień nie zawali wszystkiego. Teraz tylko trzeba się ogarnąć i walczyć dalej. Pozdrawiam.

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    18 marca 2014, 11:04

    Co było to było, trudno stało się! Teraz nie ma co płakać bo czasu ni cofniesz!!! Staraj się być grzeczna :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.