Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no, nie wierzę...


MÓJ ORGANIZM SZALEJE....dziś mam znowu o 600g mniej i tym samym przekroczyłam magiczne 75kg:) chyba podziałała groźba, że jak nie ruszy w dół waga zmniejszę mu dostawy i zwiększę zapotrzebowanie na "paliwo ". Stare metody jak zastraszenie, terror, groźba - zawsze działają:)
  • majeczka08

    majeczka08

    14 marca 2013, 11:22

    nie zastraszam siebie, tak de facto, tylko mój organizm:) przeczytałam ostatnio że w fazie zastoju organizm walczy ze spadkiem ilości i wartości energetycznej pożywienia mu dostarczanego. Przestawia się na tryb oszczędzania i broni się przed spadkiem wagi. Postanowiłam z nim pogadać w "cztery oczy" i postawiłam mu ( w znaczeniu organizmowi) ultimatum :) Albo zaczyna czerpać z zapasu tłuszczu, albo zmniejszę ilość jedzenia i zwiększę wysiłek i będzie miał większy problem! Tak między nami, nie dałabym rady jeść mniej...ale on o tym nie wie:) Ja siebie zastraszać nie muszę - dietetycznie jestem grzeczna :)

  • Betti19801

    Betti19801

    14 marca 2013, 10:12

    Jak nie prośbą,to groźbą:-D Gratuluje

  • Ragienka

    Ragienka

    14 marca 2013, 10:07

    Super. Gratuluje!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.