1. Wyspałam się.
2. Zapomniałam o wczorajszym dniu.
3. Doprowadziłam dom do porządku.
4. Zjadłam mini chałwę (z "Biedronki", na wagę, = 98 kcal) na II śniadanie/przekąska do 100 kcal. Tak bez problemu wystarczyła tylko jedna, jedyna.
5. Odpoczywam od pół godziny. Wolne do jutra rana.
Wczoraj kalorie poniżej zakładanych 1400, bo nie zjadłam (z powodu "dołka") kolacji. Na obiad - o 17-ej - 3 cieńkie, beztłuszczowe naleśniki z dużą ilością twarogiem. Po obiedzie zabrałam się za porządki w domu (parter). Nie ćwiczyłam wczoraj, nalatałam się z odkurzaczem i mopem. Poprzednie dni ćwiczyłam, nawet przez godzinę.
Dzisiaj jeszcze nie dobiłam do 1000 kcal. Zjadłam już 3 posiłku, kolację zjem ok. 19-ej (ok. 300 kcal). Będzie dobrze.
Codziennie udaje mi się w wystarczającej ilości zaspokoić BWT.