Popracowałam 3 godziny w ogrodzie - ruch wskazany, każdy to wie. Lepiej czuje się, gdy popracuję: nie jestem taka otumaniona. Syn rąbał drewno na opał, mąż podlewał naszą roślinność a ja w pobliżu nich upiększałam ogródek - lubię tak, gdy wszyscy coś robimy, niekoniecznie tę samą pracę. Jesteśmy wtedy razem. Gdy chodzimy do pracy jest zupełnie inaczej - zwyczajnie nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie, bo prawie cały dzień jesteśmy osobno, a potem praca popędza pracę i to wieczorne zmęczenie, gdy nawet nie ma się chęci prowadzić długie rozmowy. Życie ucieka ...
Podwieczorek: 1 banan + 1 brzoskwinia. Kolacja: 2 kawałki chleba razowego z serem i kiszonym ogórkiem + 1/3 jabłka.