Od piątku obijam się (czyt. odpoczywam) na całego. Oprócz malutkich czynności, takich jak gotowanie obiadu - nic nie robię. Ale fajne jest byczenie się!!! Niestety w środę już do pracy ... jak zwykle po dłuższej przerwie będę musiała wejść w inny rytm i będzie OK., bo mimo wszystko lubię swoją pracę.
Problem w tym, że doba ma tylko 24 godziny i często brakuje mi czasu na "czas dla siebie".
Planowałam wizytę u fryzjera, a moja pani fryzjer nie odbiera telefonu. Zwykle oddzwania, gdy nie może odebrać ... nie wiem, co jest grane. Będę jeszcze dzisiaj próbowała. Obecnie mam pasemka blond z jasnym brązem - chcę wypróbować jednostajny blond, ale taki jak najbardziej naturalny (słomkowy?). Zobaczę co się uda i czy w ogóle przed powrotem do pracy. Do pełni szczęścia jeszcze tylko brakuje mi odnowionej fryzurki.
brugmansja
1 grudnia 2014, 17:54Nie obijasz się tylko zasłużenie odpoczywasz. Z poprzednich wpisów wynika, że sporo się napracowałaś. A przecież urlop to też czas na regenerację organizmu, a nie tylko na zrobienie zaległej roboty. Miłego odpoczywania.
Grubaska.Aneta
1 grudnia 2014, 16:38No musi być ten czas dla siebie i czas totalnego lenia :)
NowaaJaaa
1 grudnia 2014, 10:18też się muszę wybrać do fryzjera, ale wyrobię się pewnie dopiero przed swiętami :D