... ale boję się, że ją dam... Uzależniłam się od notowania tego, co jem? Kolejny nałóg? Być może.
Dzisiejsze menu:
9.00 - 2 małe kromki pełnoziarnistej bułki (=1 duża), 2 jajka na miękko, sałata lodowa, pomidor
13.00 - banan
15.00 - zupa z brokułów (ugotowałam na trzy dni z 1 brokuła) z grzankami z 1/2 bułki grahamki - bez śmietany (w ilości 1 talerz)
18.30 - właśnie wcinam jogurt naturalny z 1 ł. ziarenek (różnych), błonnikiem i 1 nektarynką + pomidor (duża malinówka)
NowaaJaaa
6 października 2014, 15:43co to za zupa z brokułów? jakiś krem? ;)
kronopio156
4 października 2014, 21:36Myślę, że to bardzo dobry nałóg, bo łatwiej jest kontrolować paszczę i nie dziwić się później:-)
magnolia90
5 października 2014, 16:14Trochę dosadnie powiedziane, ale racja.