Dziś poćwiczyłam trochę na rowerku. Mam też dziś duży apetyt 😐 Nie lubię takich "głodnych dni". Trzymam kalorie, ale no ciężko jakoś niż zwykle. Zauważyłam, że jak zaczynam dzień od herbaty ziołowej-zielonej to potem nie mam takich dni. Wkręcam się w pracę i nie czuję głodu. Jem później, a przez to lepiej potem mi trzymać deficyt. Taka jestem 👍
Ciesze się że robię coś dla siebie, że czuje się dobrze, że problemy z żołądkiem ustały odkąd jestem na deficycie. Miałam nawracający refluks, wzdęty żołądek. Teraz kiedy jem zdrowo, mniejszym porcjami i w odstępach czasowych mój żołądek woła "dziękuję!". Takie mam wrażenie 😂
Jutro niedziela, dzień spotkań z rodziną. Jestem optymistycznie nastawiona, że utrzymam umiar :)