Ważenie było rano ale nie miałam czasu nawet wpisać a co dopiero napisać coś w pamiętniku. Jak było do przewidzenia dziewiątka z przodu pojawiła się i znikła mam nadzieje , że nie na długo chociaż ciężko wrócić o świętach na prostą drogę. Tu jeszcze kawałek jakiegoś placuszka się pałęta tu szyneczka i pasztecik własnej roboty wprawdzie placki pomrożone czekają, nie bede musiała piec całej blachy jak będzie potrzeba (mniejsza pokusa potem dla mnie) tylko wyciągnę kawałek w miarę potrzeby.
Sądny dzień dzisiaj miałam ,choc na urlopie ale trzeba było iść do pracy wysłac pobory pracownikom. Potem chciałam ogarnąc trochę koło domu i w domu bo jak dotychczas od początku roku nie miałam czasu. dobrze, że zabrałam się do przesadzania kwiatków brakło mi doniczek i zeszłam do piwnicy je szukać a tam woda , zalało mi piwnice deszczu wiekszego nie było i to sie wcześniej nie zdarzało. Zadzwoniłam po dzieci dopiero ziec zauważył , że woda przesiąka przez mur. Wezwałam ekipę kan-wod a oni że trzeba będzi chyba kopać bo rura pękła . Ja też pękłam widząc w perspektywie rozkopane podwórze i kostkę dwa lat temu kładzioną. Okazało się, że na ulicy zatkało studzienki kanalizacyjne i wszystko cofało (dobrze, że wodę a nie co inne). Przebili studzienki woda zeszła ale jaki smród i wszystko mokre węgiel ,koks drzewo, a najgorsze że zostawiony był popiół który nie zmiesćił się w kontenerze na smieci do późniejszego wysypania a teraz woda przemieściła go po całej piwnicy. Miałam ogarnąć "obejście" za dwa dni teraz chyba tygodnia będzie mało. W tym wszystkim ciesze się, że poszłam po tą doniczkę bo zalało by mi cała piwnice łącznie z piecem i nikt nic by ie wiedział. Kończę swoje opowieści czas do czynów pozdrawiam wszystkich. Jutro będe miała trochę czasu to poczytam wasze wpisy . Pa,pa,
elkada
27 kwietnia 2014, 17:15Jak to czasami los zrządzi ,że niechcący coś zauważymy i na dobre nam to wyjdzie,ale sprzątania to będziesz miała niemało,no i okazja do spalenia poświątecznych nawisów! pozdrawiam Elżbieta
Aldek57
26 kwietnia 2014, 13:27No to startujemy i osiągamy ja 7 Ty 8.Powodzenia:)
Magi57
26 kwietnia 2014, 16:52Ty 7-m juz łapiesz u mnie 8 w sferze marzeń jestem realistka chciałabym do końc wakacji osiagnąc i żeby sie nie cofało.
Paczuszek45
26 kwietnia 2014, 09:35O matko kochana ! Bardzo Ci współczuję , ale dobrze , że tam zeszłaś "szczęście w nieszczęściu " .Trzymaj się , a wagą się nie przejmuj ,przyjdzie na nią czas ,to spadnie ;-))
ckopiec2013
26 kwietnia 2014, 07:14Z wagą się uporasz, czego Ci życzę, dobrze, że awaria już usunięta, pozdrawiam
sardynka50
25 kwietnia 2014, 22:20A to ci pech...jak nie urok to "sraczka "...Pozdrawiam...
Japi46
25 kwietnia 2014, 20:03Wspolczuje ale dobrze ze sie tak skonczylo ale robota koszmarna buziaki sciskam
tdro13
25 kwietnia 2014, 19:25nie zazdroszczę , mi tez wczoraj po ulewie zalało piwnicęale na szczęście tylko korytarz