Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: I odleciał motylek na lewo
22 maja 2009
Motylek odleciał na lewo a ja obiecuje sobie i wszystkim że juz nie będę odstawiać lewizny i prosta drogą będę szła do przodu czego sobie życzę. Dziękuję za słowa wsparcia i wspierajcie mnie dalej . wszystkim życzę bez takich lewizn kroczyc do przodu .
Dasz rade jesteś wspaniała nie poddasz się. Niech to będzie dzień radości. Ciepła, szczęścia i miłości. Niech uśmiech na buzi się maluje. Niech Ci humor dopisuje...;)
hegata
24 maja 2009, 21:37
mam dziś ten sam problem, nieodpartą chęć jedzenia trochę z głodu a trochę z samej chęci i nie dałąm rady. Jak zwykle bywa od jutra biorę się za siebie. Będzie łatwiej bo nie jestem sama. Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
Justyna1956
24 maja 2009, 07:55
tak jest jeden plus, że przynajmniej wiesz dlaczego w lewo, a nie w prawo. Uważam, że za karę motylka, chwilowo powinnaś zamienić na pasku na coś większego, a przynajmniej powolniejszego. No tak, ale się wymądrzam, jak bym sama nie miała podobnych grzewchów (i to niejednokrotnie) na sumieniu. Trzymaj się i niepoddawaj , poleci w prawo, ma przecież duże skrzydełka. Pa
Ee nie przejmuj się moja droga, motylki lubią latać to w tą strone to w tą a Ty musisz się starać aby latał częściej w prawą niż w lewą :) hi hi ;) pozdrawiam bardzo i życze powodzenia!
JagnaBoryna
23 maja 2009, 09:50
u mnie też poszło "na lewo", wpadłam w żarłoczny szał, słodyczowy zawrót głowy, że nawet już mi niedobrze na samą myśl, ale chyba to znak, że przyszło opamiętanie, trzymaj się i nie daj się zwieść na "lewiznę"
pozdrooooo
JAGA
Asior71
22 maja 2009, 15:09
No to zabieramy się razem do dietki bo u mnie też nie ciekawie!!!
ina20
27 maja 2009, 08:04krocz, krocz byle przed siebie,... byle się nie cofać.. całuję ;)
hegata
26 maja 2009, 18:23nie damy się oj nie damy jesteśmy twarde i wytrwamy w naszym postanowieniu.
Wiki1955
25 maja 2009, 22:53potrafią latać w różne strony i Twój też znajdzie właściwy kierunek, zobaczysz...
basia1234.zabrze
25 maja 2009, 07:15Dasz rade jesteś wspaniała nie poddasz się. Niech to będzie dzień radości. Ciepła, szczęścia i miłości. Niech uśmiech na buzi się maluje. Niech Ci humor dopisuje...;)
hegata
24 maja 2009, 21:37mam dziś ten sam problem, nieodpartą chęć jedzenia trochę z głodu a trochę z samej chęci i nie dałąm rady. Jak zwykle bywa od jutra biorę się za siebie. Będzie łatwiej bo nie jestem sama. Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
Justyna1956
24 maja 2009, 07:55tak jest jeden plus, że przynajmniej wiesz dlaczego w lewo, a nie w prawo. Uważam, że za karę motylka, chwilowo powinnaś zamienić na pasku na coś większego, a przynajmniej powolniejszego. No tak, ale się wymądrzam, jak bym sama nie miała podobnych grzewchów (i to niejednokrotnie) na sumieniu. Trzymaj się i niepoddawaj , poleci w prawo, ma przecież duże skrzydełka. Pa
chwila55
23 maja 2009, 17:46Ee nie przejmuj się moja droga, motylki lubią latać to w tą strone to w tą a Ty musisz się starać aby latał częściej w prawą niż w lewą :) hi hi ;) pozdrawiam bardzo i życze powodzenia!
JagnaBoryna
23 maja 2009, 09:50u mnie też poszło "na lewo", wpadłam w żarłoczny szał, słodyczowy zawrót głowy, że nawet już mi niedobrze na samą myśl, ale chyba to znak, że przyszło opamiętanie, trzymaj się i nie daj się zwieść na "lewiznę" pozdrooooo JAGA
Asior71
22 maja 2009, 15:09No to zabieramy się razem do dietki bo u mnie też nie ciekawie!!!
wanad1
22 maja 2009, 14:22się zatrzyma,pomyśli i zawróci w prawo:))) Zobaczysz! Pozdrawiam
barbara.nowowiejska
22 maja 2009, 08:39Trzymam kciuki, zeby ci się udało