Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hiphip hura
8 października 2010
15 kg rozmyło się odfruneło w siną dal oby na zawsze . Trochę jestem zawiedziona bo wczoraj zobaczyłam na wadze bałwanka z przodu ale jak powiedziałam najważniejsza jest waga z piatku rano i tego sie trzymam. Wczoraj wieczór przed spaniem zachciało mi się serka twarogu takiego swojskiego i sobie pojadłam dzisiaj efekt taki, że na wadze wiecej niż wczoraj .Trzymam sie swoich postanowień nic sobie nie odmawiam i nie wmawiam , że potem jak skończę sie odchudzać (nie ma nic gorszego) wszystko to już przerabiałam teraz chcę "zwalić" kg na stałe nie prędko ale efektywnie. Myślę że w następny piątek będzie już bałwanek i wykonam plan do Bożego Narodzenia 85kg na wadze. U mnie jak codzień praca, robota, dom i tak w kółko jak codzień . To jakieś sprawozdania jak dzisiaj ciągle na "wczoraj" ciągle jeszcze cos do zrobienia gonitwa i nic wiecej . Ale w tym wszystkim czasem trzeba pomyśleć o sobie. Czego wszystkim życze. Miłego tracenia swego zbędnego ciała i byle do przodu. Pozdrawiam wszystkich.
benatka1967
8 października 2010, 09:41czyli życie jak u każdej z nas , codzienny kołowrót , pozdrawiam :)))