No ja dzis spadek 100,4. Ciesze sie bo spadki ciesza chyba kazdego. Biegi rano zaliczone to razcej truchtanie ale dobre i to i tak przez pol godz bez przystanku. I wieczorem bedzie jeszcze Ewcia. Moze uda mi sie zobaczyc 9 znowu z przodu jutro ale nie napalam sie za bardzo. Patrzcie maj juz sie konczy najbardziej zielony i pachnacy jak dla mnie mc w roku. Szkoda. I szkoda ze nie zrobilam nic ze soba przez ten piekny mc. A mam tesciowa od 2 i pol mca do opieki nad dziecmi bo ja tez pracuje to tylko sie rozleniwilam zamiast sie zmotywoawac ze moglam biegac kiedy chce. Glupia ja.
Biore sie wiec za siebie i tyle bo nigdy nie jest za pozno.
U nas dzis pogoda taka sobie raz slonce raz deszcz i wieje do tego nie mam pojecia kiedy sie w koncu to ciepelko zrobi. Z utesknieniem wyczekuje. Ale co ja chce od Szkocji jak tu taka aura i tyle. Nic tylko przyzwyczaic sie i nie narzekac albo kupic wakacje do cieplych krajow heheh.
Pozdrawiam Was moi kochani i do jutra.
marcelka55
30 maja 2015, 21:54U nas też maj wyjątkowo chłodny, majówka była zimna już drugi rok z rzędu, chyba klimat nam się zmienia! Gratuluję spadku, oby tak dalej.
curly.wirly
30 maja 2015, 21:11No to teraz pora zacisnąć pięści i ruszyć z tym koksem - Z dietą i aktywnością znaczy się ;) Motywacja to pewnie zbliżające się lato, ewentualnie urlop. Albo, jak tak sobie pomyślę, może to uczucie, że się walczy, i że się da, i że się lubi siebie i swoje ciało. Ciągle to powtarzam, ale nie ma nic wspanialszego, niż to uczucie po bieganiu. Oczywiście Tobie polecam na początek marsze, żeby chronić stawy. Albo nordic-walking, super sprawa :)
Agutka2014
30 maja 2015, 20:42Gratki i powodzenia. ja też czekam na to swoje 99,9kg:) ale będę szczęśliwa. Jak można dopuścić do 100kg az wstyd ( mówie oczywiście o sobie).