Kończę z South Beach... 5 dni na pierwszej fazie tak mnie rozleniwiło... Czuje się znudzona. Zero ruchu przez te kilka dni i zrobiło się bardzo smutno.A poza tym metabolizm nie szaleję tak jak przy zdrowej diecie i 5 posiłkach. W przyszłym tygodniu wybieram się do dietetyczki :) Chciałabym żeby ułożyła mi rozsądną dietkę taką pod trening. Jutro lecę po karnet na siłownię :) To będzie taka podwójna motywacja i dietetyczka i siłownia :) Jadę na wesele na początku sierpnia :) Został miesiąc i pare dni ! Mam nadzieję ,że się uda.
Jak na razie aby przywrócić sobie troszkę energii, mam zamiar spożywać węglowodany na śniadanie. Śniadanie zamierzam jeść najbardziej obfite.
Na obiad nie całe 50 g węglowodanów. Na wieczór zostawiam sobie białko (tym bardziej po wieczornych treningach )
Oczywiście bez słodyczy i owoce z ograniczeniem i do godziny 15 (więc na śniadanie i przekąskę)
Kawcia2909
4 lipca 2014, 00:28Dobry wybór :) dietetyczka zrobi Ci analizę składu ciała i na bieżąco będziesz sobie monitorowała co i jak ^^
magentapearl
4 lipca 2014, 15:39no dokładnie :)