W tę sobotę nie pojechaliśmy w góry ze względu na warunki pogodowe, dziś jest dużo lepsza pogoda, no ale cóż... taki trochę leniwy ten weekend, przyszły ma być nie lepszy pod względem pogodowym.
Też tak macie, że w sobotę nachodzi was taka niemoc i zjazd energetyczny? No, albo w pierwszy wolny dzień?
W piątek wieczorem ogarnęłam kuchnię i salon, bo na sobotni poranek zaplanowałam paznokcie. Po powrocie ugotowałam obiad, zjadłam no i już mi się nic nie chciało. Leżałam, drzemałam, odpoczywałam, u kosmetyczki sporo poczytałam, bo 3 godziny na fotelu, to jednak nie chce mi się ciągle nawijać.
Dziś energia wróciła, na nogach od 7, zdążyłam się porozciągać, polenić, pogotować, pomyśleć...
Chcę dziś zaplanować częściowo nasz grafik na urlop. Musimy zarezerwować auto, bo niestety taksówki w miejscu do którego jedziemy są w niebotycznych cenach. Samochód opłaca się o wiele bardziej. Niestety mój małżonek będzie miał przerąbane, bo znów czeka go jazda po lewej stronie.
Czeka mnie też trochę pracy, na którą w tym momencie nie mam ochoty, powinnam też poprzeglądać niemiecki, z którym stopniowo się przełamuję, chociaż do płynności jeszcze daleka droga.
No ale nie wszystko na raz.
Dodatkowo od 3 miesiecy przekładam egzamin z pewnej dziedziny no i wypadałoby go w końcu zdać, szkoda, by przepadła wydana $.
Poszłabym na rower... nad wodę...
A w ogóle w piątek zrobiłam niezamierzenie cheat day - po powrocie z roboty naszło mnie sporo smaków, tak więc dobiłam do 2500 kcal tego dnia, a spaliłam 1700 czy jakoś tak, ale organizm dobrze na to zareagował :) Nie było słodyczowych wpadek, po prostu miałam ochotę na pewne produkty.
EDIT: Udało mi się męża na rower namówić i już spakowani zeszlismy do piwnicy po rowery, cel - jezioro, no i dupa. Mąz se musiał napompować rower, urwał wentyl, dętka do wymiany. Z wyprawy kupa. Sama nie lubię jeździć, tak więc chyba zejdę na siłownie zrobić jakiś trening.
Trollik
25 sierpnia 2019, 14:33W niedzielę rano tak mam, zenie umiem sie obudzić i ciężko mi wstać, maz sciaga mnie na śniadanie a później wracam jeszcze do łóżka zeby odlezec
Hellada_2019
25 sierpnia 2019, 13:53Ja w soboty zawsze mam dobry humor i tryskam energią, dlaczego ? bo nie muszę iść do pracy ! :) Ładny kolor na paznokciach to hybryda ?
Magdzior1985
25 sierpnia 2019, 14:33No wlasnie ze mnie chyba schodzi tygodniowy stres i presja. Tak, hybryda. Dziekuje! :)
Berchen
25 sierpnia 2019, 12:33dziwnie wyglada to zawiniatko na talerzu, gotowalas na parze ze takie blade? co to? tego w kubku tez nie rozszyfrowalam? sliczne paznokcie. Ja mam tak od jakiegos czasu , cos okolo roku - sobota do 12stej jestem nietomna, smece , nic nie robie, odpoczywam. Ostatnie dwie soboty musialam spedzic na uczelni od 9.00 do 17stej - czuje sie po tym okropnie , potrzebuje odpoczynku, wiec dzisiaj chillout na calego, zrobie tylko cos do jedzenia na dwa dni.
Magdzior1985
25 sierpnia 2019, 12:43W kubku jest "shake" malinowy (mleko+maliny), a zawiniątko to kurczak pieczony w piekarniku, w środku jest boczek, a jeszcze bardziej w środku ser camembert. Wczoraj miałam ochotę na ziemniaka, no i pomidorówkę z ryżem, ale juz nie mialam miejsca w jasłospisie, więc pomidorówka została przeniesiona na dziś. :)
Berchen
25 sierpnia 2019, 12:46OMG smaczne:):):) to zawiniatko:)