Właśnie zjadłam obiado-kolację no i chyba mi cukier skoczył, bo nagle dopadła mnie ochota na słodkie.
No i po prawdze mam słodkie w domu, ale pudełko ptasiego mleczka, wiec jak otworze to nie bedzie końca, a więc nie otworzę....
We Włoszech zjadłam trochę ciastek, nie jakoś strasznie dużo, ale trochę... waga już dziś wróciła do stanu sprzed wyjazdu i oczekuję, że powinna jeszcze spaść, bo ostatnio zatrzymywała mi się woda.
Ogólnie to mam wrażenie, że niestety przy tej samej wadze 66,4 kg, kiedyś wyglądałam lepiej i że cm było mniej, a może mi się wydaje...
Nie dam się cukrowi. A przynajmniej nie dziś...
Jutro wylot... do ciepełka!
16 dni i idę do pracy...
Barbie_girl
16 marca 2019, 09:48Ptasie mleczko jak ja otweorze to ta pierwsza tacka CALA idzie do brzuszka w pare chwil dlatego nie kupuje jezeli chodzi o to nie potrafie sie powstrzymac ;(
Magdzior1985
16 marca 2019, 10:42Właśnie jak bym otworzyła, to by nie było kontroli, a zamknięte jakoś ogarniam. W kazdym razie te ptasie kupione zostały jako mały upominek jak pojawi się potrzeba.