Na szczęście wraz z powrotem do domu, powraca prawidłowa waga. Myślę, że do końca tygodnia powinno być na wadze to co jest na pasku. Dziś rano byo 63,3 kg. Ewidentnie w poniedziałek miałam w organizmie za dużo wody, której nie wypociłam. Dziś planowany jest fitnessik. Mam takiego lenia, że możnaby mówić i mówić, no ale jak się nie chce to trzeba się zmusić.
W październiku prawdopodobnie mam weselicho. Tak więc do 6 jest nowy deadline. Jeśli nie schudnę do 55 kg to oczywiście nic się nie stanie, ale dobrze by było. Dlatego na razie nie zamierzam martwić się sukienką. Kupię ją w ostatnim momencie. Ach te marzenia, a po weselichu będę mieć 2 tygodnie konferencji, na których będzie bardzo dobre jedzonko, francuskie bułeczki, mniam mniam... wtedy to na pewno nabiorę kształtów hehe
Z innej beczki, zastanawiam się nad hula-hop no i nie wiem czy kupić. Czytam w necie opinie, ale naprawdę są różne. Podobno schudnąć z talii można, ale tylko tymi z masażerem, bo zwykłe hula-hop działa wolniej. Rozważam kupno HH - step 2 z podwójnymi kulkami. Obawiam się tylko, że może mi się szybko znudzić.
Inna kwestia to to, że ostatnio nadziałam sie na allegro i kupiłam sfałszowane perfumy. Aktualnie negocjuję zwrot pieniędzy, bo panienka nic kompletnie się nie zapierała, na moje wątpliwości napisała tylko, żeby odesłać perfumy. No zła jestem, bo straciłam czas no i teraz ta wymiana maili ech... wkurzają mnie oszuści. A najgorsze jest to, że mnóstwo ludzi się pewnie nabiera. Na razie stosuję taktykę bycia uprzejmą, bo zależy mi na zwrocie gotówki, natomiast najchętniej to bym ją zwymyślała.
Jadłospis:
Śniadanie:
Jajecznica z 2 jajek na maśle, 50g chleba razowego
2 śniadanie:
Smakija truskawkowa
Obiad:
Kurczak z ananasem + 25g mieszanki ryżu
Podwieczorek:
Kaszka ryżowa bananowa + banan
Kolacja: Zobaczymy
Sporty:
60 min TBC + 60 min fatburning
dangerousmind
22 sierpnia 2012, 22:14Czytałam, że 50 minut kręcenia hula hopem spala 500 kcal. Wg mnie nawet najtańsze hula hop jest warte kupna. :) Dzięki za rady, 5 posiłków u mnie nie zawsze jest takie łatwe, szczególnie jak nie ma co jeść, mam problemy z czterema, żeby na każde było coś innego :)
Paulina.M28
22 sierpnia 2012, 21:00ja tym cholernym hula hop kręcić nie umiem, wolę Tiffanię z YT..:)
brydzia85
22 sierpnia 2012, 20:17Co do hula hop to mam, kupiłam i sobie wisi na haczkach w pokoju, użyłam może dwa razy, ale kręcić nie umiem i mi spadało cały czas a ćwiczenia na talię polecam Tiffany Rothe na youtube, dodać do normalnych, dziennych ćwiczeń i efekt murowany, z opinii dziewczyn które to ćwiczyły też. Na pewno wrócisz do Swojej wagi z "przed" po takich katach... :-) Powodzenia :-)
Agnik13
22 sierpnia 2012, 12:58Ja jak ćwiczę 1 godzinę to już nie mogę. A Ty, aż 2 :P
mk1985
22 sierpnia 2012, 12:55ps ja 15 wrzesnia idę na wesele, mam 2 kiecki(od siostry pożyczyłam bo moje sa mi za duże wszytkie). Może wkleje później fotke to mi doradzicie ktora lepsza.
mk1985
22 sierpnia 2012, 12:54ja hulam codziennie, mam takie z wypustkami ale takimi z plastyku a nie jakims kulkami metalowymi, siniaków nie mam ale może za mało się staram :) hula-hop śmieszna sprawa, mojemu psu sie podoba, kręci się wtedy koło mnie a że mi hula ciągle spada to już 2 razy dostał nim w głowę :)
malamarta
22 sierpnia 2012, 12:40Masz jakiś pomysł na kieckę???
malamarta
22 sierpnia 2012, 12:39Kupuj! Hula-hop jest super...tylko boli na początku!
bella.17.
22 sierpnia 2012, 12:23Kupić, kupić! ;) Ja niedawno kupiłam i nie żałuje. Mimo bolących siniaków - jestem zadowolona. ;)
Pokerusia
22 sierpnia 2012, 12:19kupić:-) ja mam z wypustkami i jest rewelacyjne przy ,,systematycznym używaniu'' niestety u mnie brak samodyscypliny;-)
Madzik2244
22 sierpnia 2012, 12:11napewno bedzie dobrze