Jak wspomniałam w moim pierwszym wpisie, dietę oparłam o zalecenia Magdaleny Makarowskiej, która jest autorką ksiązki "Jedz smacznie, chudnij cudnie".
Wczoraj na gazecie.pl ukazała się artykuł, że jej ostatnia książka okazała się być plagiatem. Przepisy zostały skopiowane z różnych blogów kulinarnych.
Dzięki zaleceniom i przepisom zamieszczonym w książce chudnę, ale zaistniała sytuacją jestem zbulwersowana i czuję rozczarowanie. Dziś weszłam na mój ulubiony blog kulinarny - Kwestia Smaku - uwielbiam go, zaczęłam wyszukiwanie przepisów z kurczakiem no i znazlałam - Limonkowe piersi z kurczaka z tymiankiem - przepis ten znajduje się w pierwszej książce M. Morakowskiej. Jestem zła, naprawdę niczego sama nie wymyśliła? Wpis na blogu jest z 2008 roku. Ksiązka została wydana później więc ewidentnie widać kto od kogo ściąga. Ja rozumiem, że się korzysta z cudzych przepisów, ale należałoby o tym wspomnieć i się dogadać, tym bardziej, że we wstępie autorka rozpisuje się o dorobku swego życia! Aj!
Zalecenia i przepisy w książce zamieszczone są niewątpliwie skuteczne, no ale teraz to już tak autorki nie lubię jak wcześniej.
Swoją drogą piersi były średnie, chyba ja ich nie umiałam dobrze zrobić, bo wyszły mi strasznie suche.
brydzia85
27 lipca 2012, 21:33Ale jej nie poszło. I jak tu wierzyć??
dusia822
27 lipca 2012, 15:14Niezle!
Paulina.M28
27 lipca 2012, 14:26Przykra sprawa...powinna zapłacić za to...tak nie można...:(
wikieliwero
27 lipca 2012, 11:34no to ładnie. Niektórzy to naprawdę nie mają skrupułów.
canepa
27 lipca 2012, 11:29no niestety, w tej książce znalazły się też przepisy ukradzione z mojego ulubionego bloga kulinarnego - white plate : (( a na youtube jest zamieszczony wywiad z "autorką" książki, zrobiony jeszcze przed aferą, gdzie podkreśla ile ją pracy kosztowało opracowanie tych przepisów. żanada!! : //