Od wczoraj jestem zdenerwowana z powodu pracy, nie będę podawać szczegółów natomiast chodzi o ... kompletnie wszystko, od formy zatrudniania do ilości pracy oraz stosunku do tego co robię, wszystko oczywiście musi być na już! Aj... a w zamian co? G...!!!
Wczoraj siedziałam do północy! Dziś jak pomyślę ile jeszcze mam zrobić to mi się chce ... uzewnętrznić!
W poniedziałek urlop 1 dzień, ale za mnie nikt niczego nie zrobi, nie mam back-up'u, dlatego taki sajgon, wiadomo, że na początku miesiąca jest co robić, do tego duży projekt mam zakończyć dziś i co? I zapierniczam. Ech... mam nadzieję, że wyjdę z pracy normalnie. Rzadko siedzę po godzinach i nie cierpię tego, szanuję swój czas i nie zamierzam tego zmieniać, i tak za dużo życia marnujemy na takie zapierniczanie!!!
Nie zrozumcie mnie źle, ja lubię to co robię, moja praca jest ciekawa i zróżnicowana, to bardziej chodzi o podejście pracodawcy niż samej specyfiki pracy
Grrr... marzę o tym aby się wyspać oraz żeby iść na basen, od tego siedzenia lędźwia mi dokuczają.
brydzia85
6 lipca 2012, 21:26I to jest właśnie to, wszystko co robisz jest w Twoim zakresie obowiązków wyraźnie napisanie a jak sobie poradzisz to już Twoja brocha i już... a profity... Nie daj się na urlopie odpoczniesz :-)
Paulina.M28
6 lipca 2012, 14:19Rozumiem..czasami tak bywa..u mnie w pracy spakuj..bo piątek...ale od poniedziałku od nowa sajgon...:) trzymaj się i nie daj się...:)