...jestem w chatce - wzięłam jednak L4. Co prawda tylko na dwa dni (lekarz powiedział, że chociaż w dwa dni się wykuruję, to chciał dać zwolnienie do końca tygodnia), ale i tak mi nijako. Prześladuje mnie poczucie, że coś zawaliłam, skaszaniłam, zepsułam. Albo że czegoś nie zrobiłam i nie dopilnowałam (w pracy to raz - mamy kocioł a ja na zwolnieniu, w domu to dwa - wypadałoby ogarnąć i poprasować i rozpakować kartony spod schodów i...., u przyjaciół to trzy - zaniedbałam parę osób :(). Głupie, wiem - postaram się w końcu przestać smęcić i cieszyć tym co mam, o! (Ale z drugiej strony - jeżeli nie mam tu smęcić, to mój Mąż zwariuje...).
Z ważniejszych tematów: Zosia stoi :) Trzyma się uchwytów w kojcu i stoi pewnie na nóżkach - co za czad :) Może w końcu zgram zdjęcia z komórki, to wkleję i sie dzieckiem pochwalę ;)
Zmykam do wyrka - zamiast prasowania zafunduję sobie albo drzemkę albo wampirzą sagę, którą pożyczyłam od Siostry z miesiąc temu...
Buziaki elczterowe (a ponoć nie ma już tego formularza... ;))
PS. Kawowstręt na posterunku...
Z ważniejszych tematów: Zosia stoi :) Trzyma się uchwytów w kojcu i stoi pewnie na nóżkach - co za czad :) Może w końcu zgram zdjęcia z komórki, to wkleję i sie dzieckiem pochwalę ;)
Zmykam do wyrka - zamiast prasowania zafunduję sobie albo drzemkę albo wampirzą sagę, którą pożyczyłam od Siostry z miesiąc temu...
Buziaki elczterowe (a ponoć nie ma już tego formularza... ;))
PS. Kawowstręt na posterunku...
WooHoo
17 czerwca 2009, 08:50Gratulacje, sprytna Zosienka... Teraz dopiero sie zacznie ;o) Co do poczucia schrzanienia - jesli czujesz, ze czegos nie dopilnowalas, do masz prawo sie czuc zle i tyle, smecenie jest jak najbardziej na miejscu. I nie w smeceniu tkwi problem, problem tkwi w powinnosciach, ktore Madzia sobie narzuca. Ze Madzia powinna pomagac w pracy, rozpakowywac kartony, prasowac, udzielac sie spolecznie pomimo zmeczenia, ba nawet szczesliwa z tego powodu byc powinna. A ja mowie basta. Sprobuj rozmawiac ze soba inaczej: w kategoriach wyborow: 'wybieram teraz odpoczynek, bo na niego zasluzylam, na inne rzeczy przyjdzie czas. Wybieram niestresowanie sie, albowiem moj stres niczego nie zmieni.' Madzia ma prawo i obowiazek sluchac siebie i wlasnego ciala, a ono ci teraz mowi STOP, ma prawo byc zla i zmeczona, ma prawo nie miec czasu. Moze zamiast ciaglej checi zreperowania siebie, wystarczy brac chwile za chwila i sama siebie zrozumiec :*
Koncowa
17 czerwca 2009, 08:43muszę zobaczyć Ziabę :D Odpocznij se bez wyrzutów sumienia - należy się. Pozdrawiam cieplutko
SzukajacaSamejSiebie
17 czerwca 2009, 02:04oiii, to teraz zosia zacznie psocic:) jak juz stoi to mama bedzie miala niedlugo przechlapane:) zdrowiej nam kochana:)*!
onejra
17 czerwca 2009, 00:29AJ DZIĘKS za te panele. Piękne są oj piękne, jeno my parkiet kładziemy bo własnie specjalnie podłogowego tam nie kładliśmy, żeby parkiet był a teraz żałuję :) Nieważne :) Lasko, jak piszesz o swoich myślach o zaległościach mam wrażenie, że o mnie piszesz. Ciągłe poczucie, że jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, że czas przez palce przecieka. Człowiek ciągle coś robi a i tak tyle rzeczy zaległych! Odkąd urodziłam dziecko sprzątam 100 razy częściej a i tak w domu syf! Mąż mówi, że nie syf, ale mnie się wydaje, że syf! No ja już nie wiem :)
gudelowa
16 czerwca 2009, 22:52! i zdrówka życzę!
aganarczu
16 czerwca 2009, 19:52znam to znam ale mozna nad tym popracowac. Sama na sobie sie przekonalam, ze lepiej jest jak wyleze 2 dni w lozku niz jak te 2 dni przechodze. Oczywiscie do tego dojrzalam dopiero jakies 2 lata temu... Kiedys to na antybiotykach i szlam do pracy tylko zapalenie krtani z utrata glosu moglo mnie zatrzymac na chwile w domu bo w pracy bez glosu bylam bezuzyteczna.
aganarczu
16 czerwca 2009, 12:31wykorzyataj czas i naprawde wylez i wypoc sie, wszystko inne poczeka a jak bedziesz zdrowa to wszystko zrobisz 5 razy szybciej niz podczas choroby :-)