...czyli jeszcze kilka zdjęć.
Znaleźliśmy w Denii dwa takie śmieszne pomniki. Ujęły mnie, to pstryknęłam fotkę :)
Uliczki, place, balkony, widoczki...
...jakoś tam bardziej kolorowo i zupełnie nie
tak, jak u nas :)
Kwiaty powaliły mnie na kolana. To są takie
zwykłe, rosnące przy ulicy - nie jakieś tam specjalnie hodowane w ogrodzie...
A tak wyglądało osiedle, w którym mieszkaliśmy. Bardzo białe, bardzo kwietne, bardzo urokliwe. Dwa baseny, rzeźby w ogródkach sąsiadów, rzeka za płotem. Rzeka wpadała do morza, więc mieliśmy dwa w jednym. Co prawda nad rzekę nie dotarłam, ale chociaż mam zdjęcie ;)
Boziu, już nie pamiętam, jak to było mieć wakacje... :)
Buziaki piątkowe :)
Ciężarówka
gnomka
27 sierpnia 2010, 12:03cudowne wakacje! aż sama bym się gdzieś wybrała, zwłaszcza w taką paskudną jak dziś pogodę :)
psotka201
27 sierpnia 2010, 11:27super wakacje chudzinko moja :)