Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozdział pierwszy (ciąg dalszy): Hiszpańskie
wakacje...


...czyli jeszcze kilka zdjęć.

Znaleźliśmy w Denii dwa takie śmieszne pomniki. Ujęły mnie, to pstryknęłam fotkę :)



Uliczki, place, balkony, widoczki...


...jakoś tam bardziej kolorowo i zupełnie nie tak, jak u nas :)


Kwiaty powaliły mnie na kolana. To są takie zwykłe, rosnące przy ulicy - nie jakieś tam specjalnie hodowane w ogrodzie...


A tak wyglądało osiedle, w którym mieszkaliśmy. Bardzo białe, bardzo kwietne, bardzo urokliwe. Dwa baseny, rzeźby w ogródkach sąsiadów, rzeka za płotem. Rzeka wpadała do morza, więc mieliśmy dwa w jednym. Co prawda nad rzekę nie dotarłam, ale chociaż mam zdjęcie ;)

 

Boziu, już nie pamiętam, jak to było mieć wakacje... :)


Buziaki piątkowe :)

Ciężarówka

  • gnomka

    gnomka

    27 sierpnia 2010, 12:03

    cudowne wakacje! aż sama bym się gdzieś wybrała, zwłaszcza w taką paskudną jak dziś pogodę :)

  • psotka201

    psotka201

    27 sierpnia 2010, 11:27

    super wakacje chudzinko moja :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.