...leniwie i na luzie. Miałam sobie połazić po papmiętnikach. Popisać. Może nawet poobijać się bardziej rzeźnicko :) I co? No i co z tego wyszło - grzecznie pytam? Nie miałam czasu zjeść lunchu i iść się wysikać a co dopiero włazić na V. i pisać co mi w duszy gra.
Zrobiłam sobie plan. I sukcesywnie będę pisać. I hope :)
1. Telefony i klucze Maćka w Śledzika - czyli "są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie".
2. Nasz administrator - czyli "świat pełen dziwnych ludzi" ;)
3. Choróbska, katary, wczesne spanie i Jej Wysokość Nieprzytomność - chora Natalia i opiekująca się Zosią Mama
4. OMC żyrafka - drut w kręgosłupie i blaszka w plecach
5. Nasza Natalka - moje dylematy, jak (i czy w ogóle) zachęcać do studiów?
6. Chemia w natarciu - codziennie jeden + 2 kawy
7. Albo ciąża albo Coaxil - inaczej ze mną źle... Grypa żołądkowa, czy stres?
8. PINB - byłam w środę; na razie nic więcej nie napiszę.
9. Śnieżyce, odwilż i budząca się do życia Agresywna Kałuża
10. Sabat czarownic w piątek (2010-02-19)
11. Nieoglądanie Helenki w sobotę (2010-02-20) - ale bardzo sympatyczna rozmowa z jej Mamusią
12. WSB Maćka - zamieszanie z godzinami
13. Telefon z pytaniem o wynajem miejsca na hali garażowej -czyli "są jeszcze pkt 1"
14. Upiekłam chleb pszenno-żytni, taki ZWYKŁY! I ciasta piekę. Się rozwijam kulinarnie znaczy.
15. Nabyłam (drogą kupna i nie tylko) drobiazgi i kwiaty do domu i cieszę się, jak prosię w deszcz i muszę się pochwalić :)
Dobra, spadam cosik zjeść, bo zaraz umrę. Jeszcze chwila i WEEKEND!!
Buziaki :)
posypka
26 lutego 2010, 15:29no ja mialam tak samo :) jakos tak jest ze jesli sobie cos zaplanuje to nie wychodzi :)