Tak więc zaczynam! troche przytłaczające jest, że to dopiero początek. Jestem jednak zmotywowana, jak nigdy przedtem. Narazie zjadłam śniadanko calkiem skromne ( w stosunku do moich normalnych ilości spozywanego jedzenia): poł bułki (nie jestem pewna co to za bułka, ale była ciemna, to chyba dobra), jogurt owocowy, 3 mandarynki, szacuje to na ok. 275kcal, ale z tym moim liczeniem kcalorii to jest tak, ze wszystko jest w sporym zaokrągleniu. Licze na korekty, jakby co:)
W planach dzisiaj jeszcze ćwiczenia (matko jak mi sie nie chce!!! wszystko bylo by ok, gdyby nie ten falujący tłuszcz): 30-40min skakanka na przemian z orbitrekiem, brzuszki obowiązkowo, może jakies rozciąganie,... jeszcze sie zobaczy. Życze miłego, udanego dnia, zakończonego bez kilkunastu, kilku chociaz gram tłuszczu:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kosza454
28 grudnia 2007, 20:02Ja też brzuszki obowiązkowo. Mam new postanowienia na przyszły rok ;)
johasia
28 grudnia 2007, 12:22Madziu, trudno tak oceniać nie widząc rozmiaru bułki i nie wiedząc, jaki jogurt jadłaś, ale najmniejszy light od Jogobelli ma 90kcal,każda (mała) mandarynka 25 a średniej wielkości bułka ok.250. Myślę, że w sumie było więcej niż 275kcal, ale na śniadanie akurat można zjeść więcej :o) Pozdrawiam ciepło, J. (polecam owsiankę na śniadanie, jest smaczna i sycąca- z rodzynkami lub miodem może być nawet substytutem słodyczy)