Hania kończy za 2 tygodnie 6 miesięcy a ja nadal mam nadprogramowe kilogramy, już 3 miesiące nie karmię piersią, powinnam się w końcu wziąć za siebie a ja ciągle znajduje pretekst żeby się obżerać. Najlepsza wymówka to brak czasu na dietę oraz że nerwy związane z wychowaniem dwójki malutkich dzieci trzeba czymś zagryźć. Bo ja tak właśnie mam jak tylko są nerwowe sytuacje to rzuczam wszystkie postanowienia i żrę.
Ostatnio dziewczynki były chore więc też był dobry pretekst na obżarstwo. Tak bardzo źle się czuję z moją nadwagą, nie mam żadnych ciuchów, wiosna idzie będzie trzeba zdjąć grube płaszcze i co? będę pokazywać moje grube wałki.
dziś jest drugi dzień jak wróciłam na właściwe tory, idzie mi nawet dobrze, ale kurde zapomniałam się zważyć i wczoraj i dzić. chciałm zrobić sobie jakieś fotki tak wrazie czego gdyby udało mi się schudnąć aby porównać przed i po ale cholera boję się że znowu wszystko spali na panewce i bez sensu takie fotki. Nie wiem może jeszcze zrobie.
chcę też zacząć biegać ale jak 2 tygodnie temu zaczęłam mały trening biegowy - 2 min biegu 4 minuty marszu 5 razy to bardzo bolał mnie brzuch przez 3 dni, może jeszcze zaszybko po cesarkach.
Yen81
17 marca 2015, 19:54Kochana :) spokojnie :) Przy dwójce dzieciaczków bywa naprawdę mega ciężko... Ja zebrała siły w sobie, jak Młodszy skończył prawie 2 latka... Trzymam kciuki by udało Ci się zebrać tyle silnej woli i zapału by wiosnę przywitać ciut lżejszą :)