Witajcie:)
Dawno nie pisałam, ale śledziłam wasze zmagania.
Dietę troszeczkę zaniedbałam, jadłam co popadnie z naciskiem na czekolade, ale teraz czas się zmotywować po raz kolejny przed urlopem:)
Dobra wiadomość jest taka, że wchodząc na wagę nie dostałam zawału.
Nie przytyłam
aż dziwne zwracając uwagę na mój dotychczasowy jadłospis
Nawet myślałam, że szkalana się popsuła i kazałam mojemu Królewiczowi się ważyć czy aby na pewno dobrze wskazuje pomiary
Dziś jak w tytule truskawkowo- malinowo
Właśnie dlatego kocham wakacje:) ze względu na mojeukochane owoce:)
Tak więc czas spiąć poślady i wrócić na właściwe tory
worex
30 czerwca 2012, 22:40brawo, to się nazywa ulga i determinacja :) wesołego odpoczynku :)
Shibutek
26 czerwca 2012, 10:20Miłego powrotu :))