W weekend byłam na uczelni i niestety w tych dniach zupełnie nie potrafię ogarnąć sprawy z jedzeniem. Cały dzień spędzam poza domem, nie mam też wystarczająco czasu, aby wyskoczyć na obiad. Nabiorę pełno kanapek, jakiś owoc, czasami jogurt, a gdy wracam do domu około godziny 20, to zjadam coś porządnego. Wiem, że na noc nie powinno się dużo jeść, ale to silniejsze ode mnie. Po całym dniu na marnych kanapkach mam napad głodu. Takie dni reorganizują mój plan żywieniowy.
Dzisiaj na wadze kilogram więcej. Przyczyną chyba jest ten weekendowy sposób odżywiania, bo nie wiem, jak inaczej wyjaśnić wzrost wagi. Ale jestem niezadowolona. :(
miniusiowa
13 maja 2014, 19:00a może jesteś przed @? ja ostatnio miałam 0,5kg więcej no i dwa dni później @ ale jak czytałam to takie wachania kg w tą czy w tą są normalne więc nie ma co się martwić ;*
madzialkas
14 maja 2014, 08:55No właśnie nie, ale trudno. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Staram się nie przejmować i dalej robić swoje. :)
miniusiowa
14 maja 2014, 08:58oczywiście!! najważniejsze to się nie dać! ;*buzaki