Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
klęska


To moje pseudo odchudzanie nie ma sensu, nie potrafię tego zrobić dobrze. Dwa miesiące się męczyłam, uważałam na to, co jem i ćwiczyłam, a wystarczyło zaledwie parę dni, aby kilogramy wróciły. Waga gwałownie skoczyła do góry. Wiem, to moja wina - mogłam tyle nie jeść, ale do końca życia mam sobie wydzielać i unikać konkretnych produktów? Może ja mam być po prostu gruba. Nie mam siły do dalszej walki, to odchudzanie, a raczej próba odchudzania, psychicznie mnie wykańcza. Trudno się mówi, jest jak jest. Nie każdy musi być szczupły i wysportowany. 
  • sasetkaa1

    sasetkaa1

    21 października 2013, 02:14

    ej samym jedzeniem nic nie zdziałasz, jedz normalnie ale więcej ruchu-myślę, że to jest klucz do sukcesu! nie poddawaj się tak łatwo :)

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    20 października 2013, 17:07

    Nie poddawaj się :)

  • grubaskaMartaska

    grubaskaMartaska

    20 października 2013, 16:31

    ej, malutka, nie musisz unikać pysznych rzeczy ... każdy je je, nawet na diecie tylko że od czasu do czasu, można gotować bardzo pysznie a zarazem zdrowo, też mam problemy z tym, bo uwielbiam jeść, ale proszę, nie poddawaj się i walcz dalej, może zajmie Ci to więcej czasu ale na pewno dojdziesz do swojej wymarzonej wagi !!! trzymam kciuki i mam nadzieje że będziesz tutaj pisać że lecą Ci kilogramy ;**

  • angelisia69

    angelisia69

    20 października 2013, 16:27

    Ale nie zalamuj sie,moze waga wzrosla chwilowo skoro sobie poszalalas.Najlepsze dieta to nie rezygnowac z niczego,wszystko w ramach rozsadku.Jesli liczysz kcal to poswiecaj codziennie jakies 200-250kcal na slodkosci czy cos niezdrowego.Ja tak robilam i nie mialam nigdy kompulsow,i schudlam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.