Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po tygodniu
26 maja 2013
Jestem zadowolona z tego tygodnia, mogę go uznać za udany. Jadłam rozsądnie, bez szaleństw. Co prawda skusiłam się na kawałek tortu, ale chyba można przymknąć na to oko. Dodałam nawet trochę sportu, 3 razy w tygodniu byłam pojeździć rowerem około godziny. Od wtorku kręcę hula hop, dwa razy dziennie po pół godziny. Biorąc pod uwagę moje lenistwo, to jest to sukces. Wiem, że to raczej dość marne ćwiczenia w celu pozbycia się tłuszczyku, ale na początek chyba może być. Z czasem bardziej się przyłożę. Dodam jeszcze, że waga spadła o 1,3 kg. Mam nadzieję, że za tydzień będzie podobnie. A jak Wy sobie radzicie? :)
lelilath
26 maja 2013, 20:21Życzę by takie spadki zdarzały się co tydzień! Gubienie kilogramów jest przyjemne!
AryaS
26 maja 2013, 14:16No to gratuluję sukcesu :)