Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przygnębiona
5 kwietnia 2012
Ale jestem zdołowana tak od samego rana. Nie mam w co się ubrać, we wszystkim wyglądam tragicznie. Czuję się taka wielka i nieatrakcyjna. Jadę dzisiaj spotkać się z koleżanką i pewnie do kawy zamówię coś słodkiego, albo potem pójdziemy do pizza hut, bo ona uwielbia tam chodzić. Jest chuda jak szczypiorek i może jeść i jeść, a nic po niej nie widać. To niesprawiedliwe. I jeszcze za chwilę Święta, moja silna wola się rozpłynęła. Buuu
lelilath
5 kwietnia 2012, 10:16Po pierwsze nie narzekamy! Nie możesz podchodzić do siebie jak do osoby "nieatrakcyjnej"... musisz dostrzec w sobie piękno i pozwolić mu by i inni je dostrzegli! Z tego co wiem (a wiem!) pizza hut ma też wszelkiego rodzaju sałatki! wiec jak się chce to można! Podejdź do całej sprawy z optymistycznym spojrzeniem! Wierzę w Ciebie!