Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zatraciłam się
16 czerwca 2011
Całkiem straciłam samokontrolę. Dzieje się ze mną coś naprawdę niedobrego. W 10 dni przytyłam ponad 7 kg! Niemożliwe? Wręcz przeciwnie. Możecie sobie wyobrazić, ile jadłam. Nie. Ile żarłam. Brzuch mam wzdęty, jakbym miała zaraz rodzić. I teraz nie mam w co się ubrać. Do tego jest mi niedobrze. Miałam się uczyć, ale nie mogę się skupić. Ciągle myślę o jedzeniu i lecę do kuchni. Wiem, marudzę, ale nie umiem sobie poradzić. Przyznaję, jestem słaba psychicznie. Myślałam, że potrzebuję paru dni, by sobie coś uzmysłowić i wrócić do rozsądnego odżywiania, a zamieniłam to w jeden wielki kompulsywny atak. I teraz czuję się okropnie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Chciałabym to naprawić, powtarzam sobie, że jutro już się opanuję, ale jak wstaję rano zaraz napycham się czekoladą. Przestałam o siebie dbać, ale chcę to zmienić. Tylko gdzie znajdę siłę na to?
lelilath
18 czerwca 2011, 16:46Wysłałam Ci wiadomość na priv. Kochana trzymaj się, dasz radę!