Elo, vitalio jestem grzesznikiem. Hmm... No cóż, ale się nie poddaje. Jak zgrzeszę to
i odpokutuję. I postanowię mocne postanowienie poprawy....;-)
Także pokręciłam na orbitreku. Efekty widać powyżej. a później kolacyjka. Mniam mniam.
Nio, staram się nie pomijać posiłków, a zwłaszcza śniadanka, ale dziś się spieszyłam, wypiłam herbatę, bo kawy nie piję, i czmychnęłam do pracy. Później, jabłko, racuszek
i obiad; mięsko duszone, fasolka szparagowa, surówka i ziemniaczek.
A teraz się przygotuje do pracy i relaksik ;-)
Pozdr