Rano zjadłam trochę płatków z mlekiem, ale jakoś nie byłam głodna więc je odstawiłam. W szkole zjadłam bułkę z parówką, a także 2 mandarynki i serek danonek :)
Po powrocie na obiad talerz spaghetti i tyle. Jakoś po ćwiczeniach zgłodniałam więc dokończyłam mleko ze śniadania+rodzynki(moje uzależnienie). I teraz nadal jestem głodna! Sama nie wiem: zjeść czy poczekać?
Tak jakoś wychodzi mi dziś 1400-1500 kcal(mam nadzieję, że nie więcej)
Co do ćwiczeń to przede mną jeszcze bieganko! A za mną: brzuszki, przysiady, wspinacze, pajacyki :) takie tam.
Idę teraz obejrzeć jakiś film, 3 majcie się! :)