znow trzycyfrowo...
Długo motywacji szukalas.
Jest. Niestety.
Baby project. Być może in vitro.
Szukasz szans...?
Nie zapominaj o tym. Jak nie będzie ci się chciało ruszyć tej grubej dupy, wróć do tego wpisu. Jak będziesz chciała zjeść kolacje o 22, wróć do tego wpisu. Przed otwarciem puszki z piwem, które tak lubisz, wróć do tego wpisu, bo to przez nie znów tu jesteś, kwadratowa twarzo.
Dzień 1: pierwszy trening skalpel + 40min na rowerku.
madame1983
21 marca 2015, 14:03Tak właśnie zrobię. Zasada MŻ i racjonalne odżywianie. Liczenie kalorii to nie dla mnie.
Pigletek
20 marca 2015, 21:54Może zamiast tych zrywów zacząć lajtowo, ale z przyjemnością? Żeby dieta nie była męką i samymi wyrzeczeniami. Jeść co się lubi, ale mniej? Ja tak zaczynałam wiele lat temu i skończyło się sukcesem.