Ciągle stoję w miejscu, waga nie drgnęła od 2 tygodni.
Miałam iść poćwiczyć, ale bojkotuję siłownię. Mam to gdzieś. Mam dość. Skoro wylewam siódme poty a rezultatów nie ma. W ubiegłym miesiącu tak samo się starałam i tak samo mniej więcej jadłam i efekty były. Wkurzyłam się i pierdziele to wszystko na dziś.
FUCK FUCK FUCK
Pójdę dopiero jutro na planowany spinning.
JussySS
14 marca 2012, 20:54Ja też mieszkam w bloku. O balkonie moge pomarzyć. Ta nędzna namiastka co zwana jest u nas balkonem to po prostu nic więcej jak tylko 20 cm parapet przy dużym trzyskrzydłowym oknie. Ledwo garnek tam można postawić. O zielniku nawet nie marzę, choć to idealne miejsce - od 12 do późnego wieczora słońce operuje. No ale może jakoś mi się roslinki przyją :) Posiałam dziś kilka piudełek i jestem ciekawa jak to będzie z nimi :)
JussySS
14 marca 2012, 20:51Przyjdzie taki dzień, że waga ruszy. Nie poddawaj się!
Ninka1985
14 marca 2012, 20:28Waga na pewno ruszy, nie poddawaj się tak łatwo! Pozdrawiam:)
o.n.a...
14 marca 2012, 14:26Boże, Kochana, u mnie to samo!!! MASAKRA!!!
zakopianka2012
14 marca 2012, 10:28Spokojnieeeeeeeeeeeeeeeee ... 3 x głęboki oddech .. spokojnie .. mi waga nie rusza w dół od 2 tygodni .. podskakuje do góry - a trzymam sie diety , ćwicze .. ale daje temu swój czas .. bo jestem pewna, że to się prędzej czy poźniej zmieni. To jest dla nas próba - wyzwanie , które musimy wziąść rozsadnie w swoje ręce .. Nie Ty jedna masz taki układ teraz - jestem z Tobą ! Damy rade - tylko na spokojnie .. i do nas się uśmiechnie spadek wagi:))